Wojciech Brzeziński
Ponieważ przychodzą do mnie pytania i opinie to za każdym razem tutaj odpisuje w aktualnościach bo zapewne są osoby które też mają wątpliwości i negatywne podejście. Poniżej moja odpowiedź na jedną z opinii że jak długi to wyciągam rękę po pieniądze a jak bym nie miał długów kasę to bym się nie podzielił.
nigdy nie miałem aspiracji zostać najbogatszym nieboszczykiem na cmentarzu więc nigdy nie chciałem gromadzić bogactw. Nie miałem problemu z podzieleniem się z kimś kto o to prosi. Nawet nie wiesz ile razy w życiu zdarzyło mi się kupić komuś bilet na pociąg (nie raz to były i dwie osoby na raz), kupić komuś jedzenie, picie, dać pieniądze by zatankował sobie auto bo taka potrzeba, małej nigdy na żywo nie spotkanej obcej dziewczynce sponsorować przez lata Sensor Freestyle Libre 2 bo od urodzenia ma cukrzyce ogromne skoki cukru, kupić komuś 3 tony węgla na zimę... osobie totalnie obcej. Ludzi którym pomogłem przez moje życie przewinęło się dużo i nigdy wcześniej ani później nie spotkałem ponownie tych osób.... no może poza jedną która niemal codziennie przychodziła z prośbą o jedzenie. Nigdy nie nie oczekiwałem nic w zamian. Przekazanych pieniędzy w tej czy innej formie też nie zliczę bo i nigdy nie miałem zamiaru tego zliczać i rozpamiętywać. Nie pochodzę z zamożnej rodziny i doskonale wiem jak to jest.
Tak, oczywiście że można komuś wypominać błędy, wypominać że gdyby wcześniej pomyślał.... popatrz ile na necie jest zbiórek pieniędzy na np spalony dom. Przecież mogła byś i tym osobom wypominać że gdzie ubezpieczenie, gdzie czujniki dymu... bardzo częstą przyczyną pożaru jest zwarcie w instalacji prądowej w domu która wynikła z wcześniejszych ludzkich zaniedbań. Możesz komuś wypominać że to jego wina że zalało mu dom bo mieszka na terenach zalewowych. Pół Wrocławia to oficjalne tereny zalewowe. Możesz wypominać komuś że potrzebuje ogrom pieniędzy na leczenie a gdyby przecież wcześniej badał się regularnie to zapewne wykryto by wcześniej.... tak... jak masz ochotę możesz wytykać ludziom wiele.... tylko czy na prawdę o to w tym wszystkim chodzi by piętnować i tyle? Nikt nie wymaga od Ciebie byś dała. Wsparcie jest wolą serca i zrozumienia.
Mógł bym tak jeszcze w głowie sobie przypominać co zdarzało mi się przekazywać za darmo... farby do malowania ścian, 3 telewizory, wkrętarkę... wszystko nowe... gdy ktoś potrzebował.... i tak mógł bym do wieczora siedzieć i spisywać... tylko po co...