Ukochana kotka dwóch małych dziewczynek... Adoptowana ze Schroniska Koci Azyl. Z dnia na dzień zmieniała się z wystraszonej i płochliwej istoty, w radosną, pełną energii towarzyszkę zabaw. Wiórka, jak się okazało, jest również totalnym pieszczochem! Kochamy ją przytulać i miziać, a ona odwdzięcza się wspaniale, głośnym mruczeniem. Stąd jej imię - skrót od wiertarka :-) Ale w pewnym momencie już nie miała siły mruczeć...
Przeżyła 3 szczęśliwe miesiące w naszej rodzinie i nagle diagnoza... FIP.
To wirusowe zapalenie otrzewnej może uleczyć tylko terapia preparatem GS. To bardzo drogi lek, który w Polsce jest niedostępny i trzeba sprowadzać go ze Stanów. Chcemy spróbować, chcemy dać szansę na dalsze życie w szczęśliwym domu, kotce która jest tak wielkim szczęściem dla dwóch naszych córek...
Znaleźliśmy preparat, mamy lekarzy, tylko kasy za mało...
Błagamy, pomóżcie... choć tak wiele jest takich apeli, my nadal liczymy na cud...
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!