Lista rozmów
Dzień dobry. Mam problemy z moim brytkiem To kochany kociak, o uosobieniu pieska jest przyjacielki, delikatny, taki mój cielaczek . Oprócz niego w domu mieszka kotka, przeciwieństwo Rysia, charakterna i zadziorna. Problem pojawił się ponad rok temu, gdy zaobserwowałam u kotka male ilości w oddawaniu moczu. Myslalam ze ten typ tak ma. Ale udałam się do weterynarza, wdrożyli antybiotyk, badanie moczu. Na chwilę pomoglo... Leczenie ciągnęło się prawie rok. To feromony, antybiotyk, karma urinary i inne rzeczy. Chodzac do pracy, mając male dziecko nie byłam wstanie przyuwazac czasem które z nich było w kuwecie. Ale teraz gdy jestem w domu problem się nasilił. Udałam się do weterynarza bo Ryś zaczął sikać krwią. Usg, Rtg - kamienie. Termin zabiegu za 3 tygodnie, czekaliśmy kilka dni, ale coś się zaczęło dziac. Rysiu był niespokojny, mocno się wylizywał i chodził do kuwety jeszcze częściej niż zwykle. Pojechałam do innego weterynarza, który mógł go operować już. Ale... Okazało się zatka nie cewki. Kamienie byly spore, ostre Doktor nie umiał mu pomóc. Pojechałam gdzie indziej... Inny wet. Odetkal go, spuścił ponad 250 ml moczu,zalozyl cewnik, na drugi dzień cewnik Rysiu wyrwal.... Pojechałam ponownie, antybiotyk na tydzień, za tydzień zabieg. Odbył się... Ale... Okazało się że doktor przepchnął kamienie z cewki spowrotem do pecherza bo nie mógł ich wypchnąć. Założył cewnik, kupilam kołnierz 10, ale co to dla Rysia, zeżarł cewnik drugi raz :( Pojechałam znowu, zatkal się tym kamieniem co był w pęcherzu, kamień wbił się w cewke i zrobił doktor wyszycie jej. 2 dni było ok, ale teraz znowu sika krwią. Ma cewnik i dwa kołnierze 10 i 15 żeby nie sięgnął, minal tydzień-cewnik jest ale niepokoi mnie ta krew.... Dodatkowo nie może zrobić kupy, nie wiem czy to przez ten cewnik ktory zeżarł, bo nigdzie nie mogłam go znaleźć... Dałam mu parafinę i trochę poszlo, ale siedzi i sika pod siebie, ciężko mi określić jak ten mocz i ile razy dziennie dokładnie robi Jestem w ciąży, kot siedzi w lazience, strasznie paskudzi, ja już nie mam siły, straciłam wiare i nie mam pieniędzy już żeby mu pomóc :( Jestem bezsilna i zmęczona W nocy nie śpię, chodzę do niego i sprawdzam czy nie zdjął kołnierza i nie wyrwal cewnika z wyszytej cewki. Siedzi biedny, próbuje wyjść do nas, puka, stuka w drzwi. Budzi mi syna :(. Jestem załamana.
Pieniądze na wyprawkę poszły na ratowanie Rysia. Bardzo chce mu pomóc, ale już nie mam skąd brać.
Zal mi że siedzi w tej lazience ale ciągle kapie z niego ta krew i wszystko mi już i tak popaskudzil, a dobrze wiecie jak pachnie koci mocz.
Mam dwulatka w domu i nie mogę sobie pozwolić na takie bakterie. Rozważałam nawet go uspic w tej akcji desperacji... :( ale gdy ochłonęłam minęło mi, z tym, że nie wiem jak mu pomóc i przede wszystkim za co.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!