Marta Janus
Od mojej ostatniej operacji minęły już prawie cztery miesiące . Dzięki preparatowi przeciwzrostowemu,który mogłam zakupić dzięki zbiórce mam mniejsze zrosty i nie dokuczają mi już tak bardzo.Niestety endometrioza nie jest chorobą uleczalną,i nadal są dni kiedy bardzo cierpię.Leki przeciwzapalne i przeciwbólowe z tramalem są u mnie,na porządku dziennym.Po operacji którą przeszłam,i po usunięciu więzadeł krzyżowo macicznych,powinnam mieć rehabilitację .Niestety żeby przyniosła efekty i ulgę w bólu powinna być systematyczna,najlepiej co tydzień.Koszt godzinnej wizyty 140zł.Wizyta u mojego lekarza.dr.Kurczyńskiego specjalisty od endometriozy to koszt 700zl,kontrola z USG 450zł.Niestety wszystkie leki które biorę -i hormony nie są refundowane.Od niedawna mam też zdiagnozowane Hashimoto,i niedoczynność tarczycy.Wizyty u endokrynologa to koszt ok 250zl.Owszem można czekać na nfz,ale terminy nawet za pół roku.W moim organiźmie cały czas toczy się stan zapalny,powoduje to endometrioza, myślę że choroba tarczycy niestety jest z tym powiązana.Kolejnym problemem którego nie rozwiązała moja operacja to ciagłe biegunki, które trwają już prawie dwa lata.Jestem całkowicie wykluczona z życia towarzyskiego,codziennego itd.Diagnostyka w trzech szpitalach,liczne badania,ostatnio test na clostridium,ujemny.Nikt nie potrafi mnie zdiagnozować,a próbuję wszystkiego.Został mi jeszcze test wodoro-tlenowy na Sibo.ale nie ma opcji na nfz.Koszt 350zl.Niestety nie stać mnie na rehabilitację,dalsze leczenie i diagnostykę.Dlatego bardzo proszę ludzi dobrej woli,znajomych i rodzinę o wsparcie.Każda nawet najmniejsza kwota liczy się dla mnie.
Anonimowy Darczyńca
Zdrowiej...
Asia
Dużo zdrowia!