Od lat pomagam tym, co sami obronić się nie mogą. Wiem, że to właśnie jest moja droga, mój sens życia..... To co sprawia że czuję się na właściwym miejscu i spełniona jako tzw "psia mama". Całe swoje życie mieszkam na 25m kwadratowych ale zawsze znalazł się tu kąt i schronienie dla potrzebującego psa czy kota. Na dzień dzisiejszy mam 5 kotów i sześć psów. Cztery z nich są moimi psami właścicielskimi a dwa odebrane interwencyjnie.... Niestety.... Kiwi i Łezka są na tyle trudne że nikt nie zechciał psa z grzybica, chorą wątroba, tarczyca i suczki która przejawia agresję wobec ludzi. Wiem, że ze mną czują się bezpieczne ale niestety moja miłość do nich nie przekonuje pozostałych domowników i nie potrafią funkcjonować w domu w którym obsikane są wszystkie kąty. Jedynym wyjściem z sytuacji jest zbudowanie dla nich małej zagrody (niestety dom póki co nie jest ogrodzony) by mogły spędzać czas na dworze. Koszt jak na moje zarobki jest wysoki a prócz kredytu który spłacam mam także chorego psa na nowotwór i wymaga kosztownego leczenia. Bardzo proszę Pomóżcie zebrać mi kwotę bym mogła ochronić je przed trafieniem do schroniska.....
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!