Fabryka Akit rodem z Chin

Pomóż nam ratować akity z fabryki psów – potrzebujemy Twojego wsparcia!

Uczestniczyliśmy w dramatycznej interwencji na terenie Wielkopolski, gdzie zlikwidowano hodowlę przypominającą fabrykę psów. To, co tam zastaliśmy, nie mieści się w głowie. Zwierzęta żyły w warunkach urągających jakiejkolwiek moralności – niewyobrażalny smród, kałuże moczu i odchodów, choroby skóry, otwarte rany, świerzb, grzybica, zapchlenie. Niektóre psy cierpiały na choroby genetyczne i autoimmunologiczne, które prowadziły do powstawania otwartych ran na ich ciałach.

To dramat, którego nikt by się nie spodziewał – zarejestrowana, legalna hodowla, reklamująca “drogie i wychuchane szczeniaki akit japońskich”. Rzeczywistość okazała się brutalna – psy żyły w skrajnych warunkach, walcząc o przetrwanie.

Warunki, które zastaliśmy w tej hodowli, były po prostu przerażające. Miejsce wyglądało, jakby nikt nigdy tam nie sprzątał. Zwierzęta żyły w nieocieplonych, rozpadających się budach, całkowicie pokrytych odchodami – wszędzie panował brud i smród nie do opisania. W pomieszczeniach piętrzyły się stosy zaschniętych i świeżych ekskrementów, które wydawały się nie być sprzątane od miesięcy. Psy karmiono skisłymi zlewkami, które trudno nawet nazwać jedzeniem – to było coś odrażającego, co tylko pogłębiało ich cierpienie. Budy, kojce, miski – wszystko było ubrudzone odchodami i śmierdziało do tego stopnia, że trudno było tam wytrzymać.

Jeszcze bardziej porażający jest fakt, że miejsce to wcześniej było fermą lisów, a jego “dziedzictwo” – cierpienie zwierząt – nigdy się nie skończyło. Wiele psów wymaga teraz natychmiastowej operacji – niektóre mają ogromne guzy na listwach mlecznych, inne cierpią na otwarte, ropiejące rany spowodowane chorobami autoimmunologicznymi i zakażeniami. W ich oczach widać było strach, ból i całkowitą rezygnację. To, co tam zobaczyliśmy, było obrazem ludzkiego okrucieństwa i zaniedbania, którego nie da się opisać słowami. Te psy zasługują na lepsze życie – pomóżcie nam je uratować.

10 akit w najcięższym stanie trafiło pod naszą opiekę. To kolejne wyzwanie, które podjęliśmy, by uratować te zwierzęta i dać im szansę na nowe życie. Ich leczenie, wyżywienie i opieka weterynaryjna wymagają ogromnych nakładów finansowych i rzeczowych, zwłaszcza w okresie zimowym. Dlatego zwracamy się do Was z ogromną prośbą o wsparcie.

Czego pilnie potrzebujemy?

•Karma sucha i mokra dla psów i kotów – codzienne wyżywienie to podstawa ich zdrowienia.

•Koce, ręczniki, poszewki – aby zapewnić zwierzętom ciepło i wygodę w zimne dni.

•Ubranka na zimę dla psów – szczególnie dla zwierząt wyniszczonych, które potrzebują dodatkowej ochrony.

•Środki do czyszczenia i dezynfekcji – Domestos, płyny do mycia podłóg, szyb i dezynfekcji pomagają nam utrzymać czystość w pomieszczeniach.

•Ręczniki papierowe i podkłady higieniczne – do codziennej pielęgnacji i opieki nad zwierzętami.

Jak możesz pomóc?

Wszystkie dary można wysłać bezpośrednio na adres naszego ośrodka:

Wojtyszki 18, 98-277 Brąszewice

W przypadku pytań lub dodatkowych informacji prosimy o kontakt pod numerem telefonu:

661 222 034

Każda pomoc ma znaczenie! Dzięki Wam możemy nie tylko ratować te akity, ale także wspierać dziesiątki innych zwierząt będących pod naszą opieką. Razem możemy zmieniać ich los, dawać im szansę na życie bez bólu i cierpienia. Dziękujemy za każde wsparcie – zarówno finansowe, jak i rzeczowe.

Kliknij “Wspieram”, aby pomóc już teraz i zostać częścią tej niezwykłej misji ratunkowej!