Błagamy o pomoc – nasze mieszkanie to tragedia, a jesteśmy tu z chorymi dziećmi!
Z nadzieją na lepsze warunki dla naszych pociech zgodziliśmy się na dobrowolną zamianę mieszkania ZGM – z 44 m² na większe, 96 m². Wierzyliśmy, że to szansa na ich lepszy rozwój.
Niestety, zostaliśmy oszukani…
Przy oglądaniu mieszkania zapewniano nas, że jest w dobrym stanie, a do remontu jest tylko łazienka. Rzeczywistość okazała się koszmarem:
zagrzybiałe ściany (grzyb zamalowany ciemną farbą, który już wychodzi),
80% zawilgocenia w łazience,
dziury w podłodze z gniazdami robaków,
popękane ściany, sypiący się tynk – dosłownie wszystko rozsypuje się w rękach.
Mieszkamy tu z naszymi dziećmi – Alanek (4 lata) oraz Oktawią (9 lat).
Oktawia i Alanek mają stwierdzony autyzm i padaczkę, leki niestety nie pomagają – ataki są cały czas.
Syn urodził się w zamartwicy z wylewem krwi do oczu. Stwierdzono zaburzenia lewej półkuli mózgu i kardiologiczne zaburzenia rytmu serca oraz przedwczesną depolaryzację przedsionkową serduszka. Alanek nie komunikuje się werbalnie, głośno krzyczy, jest nadruchliwy, nie reaguje i ma całkowicie swój świat. Niestety jest pampersowany i całkowicie zależny od nas - rodziców.
Córka ma zaburzenia samoregulacji, całościowe zaburzenia rozwoju, zaburzenie żywienia, trudności komunikacji, miewa napady lęku, paniki i nieadekwatne zachowania Przejawia nadwrażliwość orofacjalną, neofobia żywieniową i wybiórczość. Tak, jak jej młodszy bart ma również stwierdzony autyzm i padaczkę.
U obojga dzieci wykryto wadę genetyczną zespół Usmani-Rlazuddin.
Błagamy o wsparcie finansowe i udostępnienia – każda złotówka przybliża nas do tego, by stworzyć dzieciom bezpieczny dom.
Dziękujemy z całego serca!
Alan i Oktawia wraz z rodzicami
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!