Amputacja, czy eutanazja

Historia prosta jak drut. Może była to kotka dzika? może domowa? Na pewno nie wysterylizowana. Urodziła kociaki, które rozeszły się po mieście. Ile ich było, nie wiadomo. Jeden miał szczęście. Wszedł pod nogi  dziewczyny, która nie przejdzie obojętnie koło żadnego potrzebującego pomocy zwierzęcia.  Czarny bardzo potrzebował pomocy, był zamarznięty, wygłodzony i kulejący. Po badaniu weterynaryjnym okazało się, że Dracula ma nie więcej jak 6 miesięcy oraz źle zrośnięta kość po złamaniu.

Wskazana jest amputacja. Inaczej będzie trzeba kota poddać eutanazji, bo ból nie pozwoli mu normalnie funkcjonować. 

Fundacja Przyjaciół Kotów Przyjezierza,  za  zgodą opiekunki, postanowiła pomóc jej w zebraniu funduszy na:

1/ zabieg chirurgiczny i opiekę pooperacyjną;

2/ pokrycie kosztów transportu na trasie Strzelno-Inowrocław. Zabieg zostanie wykonany w Przychodni Weterynaryjnej Cztery Łapy Marty Bednarek;

3/ karmę dla malucha.

W przypadku Draculi - malucha, który już tyle w swym krótkim życiu przeszedł każdy grosz jest na wagę złota.

Fundacja Przyjaciół Kotów Przyjezierza  z góry dziękuje za każdą wpłaconą złotówkę. Będziemy wdzięczni za każdą pomoc - za wpłatę, za serduszko, za lajka, za udostępnienie. 

Razem będzie łatwiej wyprowadzić Draculę na prostą i zapewnić mu normalne życie, bez bólu i cierpienia.

Dracula jest już po operacji. Już nie będzie cierpieć. Teraz potrzeba mu dobrej karmy, żwirku, zabawek, by zapomniał o koszmarze, który go spotkał.

Wczoraj pojechaliśmy na zdjęcie szwów. Nie podobało mu się. Szew zagojony, tylko pozostały ranki w miejscach, gdzie nić przebiła skórę. Dlatego kotek musi chodzić jeszcze w śliniaku.