Mimo, że nasz EKOSTRAŻ-owy azyl na Miłoszyckiej 67 we Wrocławiu pęka w szwach od zwierzęcego cierpienia, nie potrafiliśmy dziś odmówić pomocy cierpiącemu pręgowanemu kocurowi z Mędłowa.
Został złapany przez karmicielkę kotów, która zauważyła, że kocurowi gnije głowa koło lewego ucha.
Pojechaliśmy po niego. Jak się okazało, kot ma tam gigantycznego ropnia, z którego sączy się ropa pomieszana z krwią. Najprawdopodobniej ropień powstał na skutek drapania się przez kocura w okolicy ucha, wypełnionego swędzącą zawartością w postaci zaawansowanego świerzbowca usznego.
Kotek musiał znosić ten dyskomfort i cierpienie od dawna i nie był w stanie sam sobie pomóc. Jak stwierdziła karmicielka - "sam przyszedł do niej po ratunek".
Mimo nienajlepszego stanu, okazał się strasznym miziakiem, który lgnie do ludzi. Po podaniu odpowiednich leków, dał się namówić na przyjęcie do zdjęcia pozy kociego księcia.
Zbiórka służy sfinansowaniu leczenia kota.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!