Dramat matki walczącej o syna.
Poznaliśmy Łukasza i jego rodzinę, kiedy po przeczytaniu artykułu na trójmiejskim portalu, postanowiliśmy odwiedzić go z naszym Cyber Okiem w celu pomocy. Chcieliśmy sprawdzić czy stan Łukasza umożliwia rehabilitację C-eye. Szybko okazało się, że to jedyne wyjście, aby Łukasz mógł kiedykolwiek samodzielnie wyrazić swoje myśli, opowiedzieć o swoim stanie.
Oto historia, którą opowiedziała nam Mama Łukasza:
"Przez kilka lat dosłownie drżałam o jego życie na każdym kroku... Łukasz był tym z bliźniaków, który miał mniej szczęścia i od urodzenia borykał się z wadą serca. Malutkie, a już z poważnym uszkodzeniem, które lekarze naprawiali 3 razy podczas operacji. Wtedy myślałam, że to koniec zmartwień, że nasze życie w końcu zmieni tor. Niestety...
26 stycznia 2019 roku doszło do tragedii.
To był zwyczajny wieczór, spędziliśmy takich wiele. Łukasz oglądał sport trapiony wirusem i przeziębieniem. Zimą to nic alarmującego. Niestety dla mojego syna, choć w tym momencie jeszcze nic na to nie wskazywało, był to początek życiowego dramatu... Łukasz wyszedł z domu dosłownie na chwilkę. Zasłabł. Zanim zdążyło przyjechać pogotowie syn odzyskał przytomność i wrócił do domu o własnych siłach. Chwilę później, kiedy zajrzałam do pokoju zobaczyłam coś, co zostanie w mojej pamięci do końca życia. Mój syn leżał w dziwnej pozycji bez oddechu... Jego serce się zatrzymało. Ze wszystkich sił wzywam pomocy od sąsiadek, miałam szczęście, że przyszły natychmiast. Ja sparaliżowana strachem wstałam i błagałam, by przeżył. Reanimacja, oczekiwanie na pomoc, a później przerażające słowa lekarzy... "Łukasz zapadł w śpiączkę."
Ich wyzute z emocji słowa, że ta walka z góry skazana jest na porażkę, że syn i tak, jak na swoją wadę serca przeżył już więcej, niż przewidywano. Miałam ochotę krzyczeć, że się mylą... Matka zawsze walczy do końca.
Szukałam możliwości, czytałam dostępną literaturę, nawiązywałam kontakt z innymi rodzicami... Łukasz dawał mi powoli znaki i po kilku tygodniach od zdarzenia otworzył oczy, to przełomowy moment zapowiedź, że może być lepiej..."
Od czasu wypadku Łukasz przez rok przebywał w śpiączce. W chwili obecnej Łukasz ma 31, jest po kilkumiesięcznej rehabilitacji i szeregu bardzo kosztownych zabiegów.
Na dzień dzisiejszy Łukasz leży, prawie się nie rusza. Każdy jego dzień to patrzenie się w sufit lub szukanie wzrokiem swojej mamy czy brata. Łukasz być może samodzielnie już nie będzie mógł powiedzieć swojej mamie czy malutkiej córeczce Lilianie, że je kocha, jednak umożliwić mu to może urządzenie, zwane Cyber Okiem (C-eye), którego koszt wynosi kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Urządzenie jest polskim produktem medycznym, wykorzystującym technologię śledzenia wzroku. Prócz szerokiej gamy funkcji neurorehabilitacyjnych, stanowi również protezę mowy.
Oto opis urządzenia: http://assistech.eu/pl/c-eye/
Pomóżmy Łukaszowi odzyskać możliwość kontaktu ze światem!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Jolanta Dacyl
Walczcie dzielnie buziaczki!!!!
Anonimowy Darczyńca
Pan Bóg z Tobą