Marze by móc się znów uśmiechać

Witam, na początku chciała bym napisać, że jest mi koszmarnie wstyd, ale postanowiłam zawalczyć o swój usmiech. Mam na imię Natalia mam 28 lat, dwójkę synków, w genetyce odziedziczyłam paradontozę, jeszcze półtora roku temu tryskałam energia, uwielbiałam się śmiać "szczerze" teraz chodź bym chciała to muszę ukrywać swój uśmiech, bo jest mi wstyd jak cholera. Żeby zaczęły mi psuć pi drugim porodzie, kiedy byłam na macierzynkim i miałam ubezpieczenie chodziłam regularnie do dentysty, żeby zaczęły być strasznie kruche, jedząc np jabłko potrafiłam wypluć połowę zęba, pierwsza dwójkę"polowe dwojki' wyplulal zaraz po przebudziu, już wtedy się podłamałam, dentystka wstawiła mi bombę, jednak długo ona nie potrzymała, wtedy dopłaciłam żeby zeobila mj tą lepsza "ultrafiolet" czy jakoś tak, ale długo się nią nie nacieszylam. W skrócie opowiadając moja sytaucaje, gdy zaszłam w ciążę z drugim synem, parter mnie zostawił, bo znudziło mu się zabawa w rodzinę, zostałam sama z wynajmem mieszkania, ratami z synem i drugim w drodze, ledwo wiązaliśmy koniec z końcem, ojciec moich dzieci olał totalnie sprawę, nie płacił alimentów, nie zainteresował się tym że dziecko zaraz przychodzi na świat i trzeba kupić wszystko co potrzebuje taki maluch, zostałam z tym sama. Świat mi się wtedy zawalił, wtedy tex zawaliłam z moim zdrowiem, byłam sama, nie miałam od nikogo wsparcia, robiłam za matkę i ojca jednocześnie, a zeby zaczęły być w coraz to gorszym stanie, później było mi już wstyd iść do dentysty. No bo jak taka młoda kobieta może mieć taki śmietnik w buzi, ale teraz się przełamałam wstyd, chce zawalczyc o siebie, o to aby dzieci widxialy usmiechanieta mame, taka jak bylam jeszcze dwa lata temu, kobiete ktora zarazala usmiechem.Dwa tygodnie temu poszłam pierwszy raz po tak długim czasie do dentysty, niestety moje żeby są w opłakanym stanie, pozostali mi ich usunięcie, ale to będzie bardzo długa droga, nie stać mnie na to aby chodzić prywatnie do dentysty. Jestem jedynym żywicielem rodziny, znalazłam klinikę, która może spełnić moje jedno z największych marzeń, czyli pełny uśmiech, bez wstydu, ale są to ogromne koszta, na które mnie kompletnie nie stać, kliniaka oferuje mi wymarzony śmiech w zaledwie tydzień. Mają w ofercie też opcje na raty, niestety nie udało mi się przejść weryfikacji, dlatego też założyłam tą zbiórkę. Mowia, że o marzenia warto walczyć, więc podjęłam tą walkę pomimo wstydu. Będę wdzięczna za każdą złotówkę, która przybliżyć mnie do spełnia mojego największego marzenia i obiecuje, że jak już będę miała pełne uzębienie, to uśmiech nie będzie mi schodził z twarzy nigdy