Pomóżmy Chmurce wstać

Cześć wszystkim, jestem Chmurka. Od pięciu miesięcy jestem z Wami na tym świecie, a trzy miesiące temu znalazłam swój wymarzony, kochający dom.

Początki nie były dla mnie łatwe. Urodziłam się na działce , gdzie było zimno i przerażająco. Byłam bardzo głodna i smutna z powodu braku jedzenia i miłości

Pewnego dnia leżałam z moją kocią mamą w krzaczkach i znalazła nas Pani z Fundacji, która nas nakarmiła i wzięła do ciepłego miejsca… ale to nie był mój dom. Nadal czułam się samotna i tylko czekałam na to, by odnaleźć swoje miejsce na ziemi…

✨04.12.2022

Tego dnia Pani, która mnie znalazła wzięła mnie na rączki i wsadziła do samochodu.. nie wiedziałam gdzie jadę. Bardzo bałam się, że znów wrócę na podwórko i koszmary powrócą.

Jednak było całkiem inaczej… Wchodząc do nieznanego pomieszczenia poczułam ciepło i miłość. Obca Pani wpatrzona we mnie jak w obrazek… na początku się bałam, ale szybko znalazłam kryjówkę u niej w łazience..

Mijały godziny gdy siedziałam schowana w kryjówce, usłyszałam, że ktoś się zbliża. Tak poznałam moja nową mamę, Zosie i tatę Kamila.

Poznałam też mojego kociego brata Aliena, nie spodobał mi się bo jest łysy, ale mama mówi, że mam się go nie bać bo ma cudowny charakter.

Byłam bardzo brudna, ale dałam im się wykąpać. Przygotowali dla mnie wszystko! Już wiedziałam, że to mój nowy dom.. nawet wzięli mnie ze sobą do łóżka… było tak ciepło i mięciutko, nigdy tak dobrze się nie wyspałam.

Rano gdy się obudziłam mama miała smutną minę, to chyba dlatego, że pobrudziłam jej całe łóżko kupką. Brzuszek mnie bardzo bolał, a gdy chciałam biegać co chwilę się przewracałam.

Rodzice bardzo dobrze się mną zajęli, dostałam smaczną karmę. Nigdy tak mi nie smakował obiad jak wtedy!

08.12.2022

Po kilku dniach brzuszek nie przestawał mnie boleć i miałam biegunkę. Rodzice powiedzieli, że jedziemy do lekarza i żebym się nie bała bo to nic złego. Chcieli mi pomóc.

Pani weterynarz zrobiła mi badania, okazało się, że wcześniej miałam świerzb. Ja i mój brat Alien dostaliśmy specjalne leki, żeby nic więcej nas nie dopadło.

Przez kilka dni było cudownie, mimo że przewracałam się podczas biegania to odkryłam każdy kąt mojego nowego domu. Bawiłam się, wspinałam i całymi dniami spałam na cieplutkim kaloryferze.

15.02.2023

Szczęście nie było mi pisane. Nie mogę chodzić, siusiać, całymi dniami leżę.. ale się z tego nie cieszę. Cała się trzęsę i nie mogę sama zjeść. Rodzice zabierają mnie na rehabilitacje, gdzie muszę wykonywać ćwiczenia, ale ja wolałabym pobiegać w domu! Z moim kocim bratem! Dlaczego, gdy już wszystko zaczęło się układać ja przeżywam coraz większy ból. Nie chce patrzeć jak moi rodzice wpatrują się we mnie ze łzami w oczach, nawet teraz gdy Wam o tym piszę, bardzo mi przykro. Rodzice mówią, że jestem bardzo ciężko chora, ale wierzą, że z tego wyjdę. Kochają mnie bardzo. Masują mnie, całują i śpią ze mną. Mama czasem mnie zabiera do pracy, żebym mogła pooglądać rybki.

Bardzo chciałabym wiedzieć co mi jest.. mam niedowład tylnych łapek, ale nie wiem z jakiego powodu, rodzice chcieliby mi zrobić bardzo drogi zabieg, ale nie mają tyle pieniędzy… Już i tak bardzo mi pomagają, nie wiem jak się im odwdzięczę.

Dlatego bardzo proszę Was, o nawet najdrobniejszą pomoc, żebym mogła chodzić, biegać, bawić się i sama zjeść gdy moich rodziców nie ma w domu. Nie lubię gdy wychodzą do pracy, bo wtedy tylko leże w jednej pozycji i nie mogę nawet skubnąć saszetki… Chcę, żeby to było już za mną…

Zbieram na rezonans magnetyczny głowy i szyi oraz rehabilitacje. Łączny koszt za rezonans to około 1800 zł. 

21.02.2023 

Hej, tu Chmurka.
Udało nam się zebrać pieniądze na rezonans i już jutro wyruszamy do Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Trzymajcie kciuki, żeby lekarze odkryli przyczynę mojej choroby.
Dzisiaj byłam u bardzo miłej Pani na badaniu wstępnym przed jutrzejszym zabiegiem.
Bardzo się stresujemy. 

12.03.2023

Cześć, tu Zosia, przybrana mama Chmurki.

Robiliśmy wszystko, żeby pomoc małej, niestety choroba z nami wygrała. Jesteśmy zrozpaczeni. Rezonans wykazał, że Chmurka jest zdrowa, zero zmian, wyniki pozytywne… a z kotką było tylko gorzej. Kilka dni temu Chmurka przestała jeść i była cała sparaliżowana. Odeszła.. 

Bardzo dziękujemy Stowarzyszeniu Oczami Zwierząt za pomoc w tej sytuacji, oraz Wam wszystkim wspierającym zbiórkę.
Nie wiem co więcej napisać..

Kochamy Cię Chmureczko i spij słodko 💔