Witam wszystkich mam na imię Ania i mam 20 lat choruję na nerwicę lękowa która uaktywniła mi się po śmierci syna. Biorę leki dopiero nie dawno sama zaczęłam wychodzić z domu.
Nigdy w życiu o nic nie prosiłam więc, aż nie wiem od czego zacząć, a pracuje od 16 roku życia.
Tworzę te zbiórkę nie z myślą o sobie... Mam narzeczonego który pracuje więc dajemy sobie na tem moment jako tako radę.
Chciałam prosić ludzi o pomoc dla mojej babci.
Ma na imię Gosia i ma już 65 lat od paru lat nie widzi na oczy miała już około 15 operacji, życie ją nie oszczędzało...2 lata temu zmarł jej mąż więc się załamała.
Mieszka z moją mamą w mieszkaniu 24m i śpi na leżaku ogrodowym...
Jedno okno mają "nowe" drugie zaś jest stare i potłuczone. Żyją skromnie.
Babcia ma emerytury 1 300 zł więc jak to w naszym kraju jest pieniądze idą na leki, opłaty, długi, i nie starcza jej do końca miesiąca.
W dodatku ma syndyka.
Mama ma 40 lat dorabia na czarno nie są to wielkie pieniądze, ale jednak jakieś są również ma komorników.Ostatnio ich sytuacja wyglądała jeszcz gorzej bo mama złamała rękę i nie mogła pracować teraz powoli wróciła do zdrowia więc dorabia sprzątając motel.
O co proszę?
O pomoc.
Nie proszę już nawet o pieniądze na okno czy odnowienie mieszkania które jest w kiepskim stanie.
Proszę o worek węgla, drzewa i najzwyklejszy telefon dla seniora bo obecny jej się psuje i nawet przez telefon nie możemy porozmawiać.
Niestety opieka społeczna nie chce jej dać pieniędzy na opał.
Nie mogę im pomóc gdyż sama nie mam za wiele pieniędzy, a mój stan zdrowia nie pozwala mi jeszcze pracować.
I nie... Ta zrzutka nie jest oszustwem to nawet nie muszą być pieniądze to może być worek węgla.
Za każdy odzew, każda złotówkę będę bardzo wdzięczna.
*Niestety nie mam jej obecnego zdjęcia więc widnieje tutaj zdjęcie sprzed 15 lat.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!