Katarzyna Filipczyk
Niestety leki na łapkę trochę złagodziły objawy ale niestety nie pomogły do końca malutki dalej utyka. Myślę że już bez konsultacjii z ortopeda się nie ogarniemy. Dostał kolejny zestaw leków ale nie sądzę że pomogą
Edit: zbiórki na mruczusia ząbki nie zakładałam nowej zostawiłam ta co była ponieważ jest tutaj pełny zarys jego dolegliwości. Niestety musimy ponowić zbiórkę bo mruczusia ząbki na cito potrzebują specjalisty. Ulamal mu się kiel a korzeń pozostał i to zmusza nas do szybkiej interwencji lekarza bo chcemy jeszcze uratować cokolwiek z jego pyszczka żeby nie skończył całkowicie bez ząbków jak nasza Princessa. Przed zabiegiem musimy jeszcze zająć się stanem zapalnym pyszczka bo musi być zdrowy i silny do zabiegu. Myślałam że uda nam się to odciągnąć w czasie do zakończenia spraw związanych z orzecznictwem córeczki i już nie będę musiała prosić więcej o pomoc że będę mogła już powolutku zacząć sama weterynaryjne ograniczenia swoje stadko ale niestety los chciał inaczej. Prosimy bardzo aniołki olmaszych futerek o jeszcze jedno wsparcie na ratunek ząbków mruczusia.
Witam. Broniłam się przed tą zbiórka rękami i nogami. Nie chciałam znowu palić się ze wstydu że muszę prosić o pomoc dla swojego kolejnego zwierzaka niestety zostałam postawiona pod ścianą. W tej chwili nasze finanse ida na leczenie i ratowanie córeczki która cierpi na ciężka neutropenie wrodzona. Chorobę która odpowiada za odpornosc gdzie Ela ma jej całkowity brak.
Nasz mruczus niestety przeszedł mały wypadek w domu spadł z 3 schodków prowadzących na antresole traf chciał że niefortunnie i uszkodził przednia łapkę. Niestety ja nie mam możliwości w tej chwili finansowych na wizytę u Pana doktora ponieważ wiem że ona nie będzie należała do najtańszych bo to lapka przednia w łokciu. Nie mogę już patrzeć na to jak cierpi. Pojawiła się też gorączka więc myślę że nie jest to tylko stłuczenie ale nie jestem lekarzem on to musi zweryfikować.
Mruczek trafił do nas jak miał zaledwie miesiąc. Usłyszeliśmy od faceta że albo go zabieramy albo idzie do wiadra. Nie zastanawiałam się i trafił tak do nas i jest z nami już 10 lat.
Prosimy o wpłaty i udostępnienia żeby pomóc nam skrócić jego cierpienia. Z góry dziękujemy o każda złotówkę przekazana dla naszego mruczusia.
Niestety leki na łapkę trochę złagodziły objawy ale niestety nie pomogły do końca malutki dalej utyka. Myślę że już bez konsultacjii z ortopeda się nie ogarniemy. Dostał kolejny zestaw leków ale nie sądzę że pomogą
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!