Cześć , mam na imię Coco mam 4 miesiące i rodzine która ,mnie bardzo kocha. Byłem kotkiem ruchliwym i wszystko mnie ciekawiło. Niestety od paru dni zle się czuję, w czwartek byłem u weterynarza miałem 40.5 stopni gorączki , duszności i wodę w otrzewnej . Dostałem zastrzyki, które miały mi pomoc , w piątek byłem na kontroli mój stan trochę się poprawił ,dostałem kolejne zastrzyki i na weekend kolejne leki . W poniedziałek znowu musiałem iść na kontrole,okazało się ze jest ze mną bardzo zle . Mam rozwijająca się żółtaczkę , moje gałki oczne są zażółcone oraz moje podniebienie tez. Okazał się najgorszy scenariusz zapalenie otrzewnej. Moi opiekunowie mieli do wyboru albo eutanazja albo ratowanie mnie drogimi lekami . To była trudna decyzja dla nich , wybrali ze mnie uratuja pomimo ze leczenie jest bardzo kosztowne . Dzisiaj dostałem pierwszy lek , terapia trwa 84 dni może się wydłużyć o kilka dni . Moi opiekunowie proszą o pomoc dla mnie żebym mógł cieszysz się dalszym życiem .
Jestem już po 7 zastrzyku , w międzyczasie musiałem trafić do szpitala bo moje szanse na przeżycie były 50/50 . Lekarze musieli mnie ratować żebym przeżył .Niestety koszta rosną . Moi opiekunowie mogą nie mieć na dalsze leczenie ,wiec proszę o pomoc. Dzisiaj jest 32 dzień leczenia,czuje się bardzo dobrze,wyniki mam bardzo dobre , nie mam już płynu w płucach . Niestety moje leczenie na dzień dzisiejszy wyniosło 4tysiace . Proszę o pomoc , każda złotówka się liczy .Moich opiekunów juz powoli nie stac na dalsze leczenie .
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!