Na prezent dla moich dzieci

Dzień dobry,

Trudno jest mi prosić o pomoc, ale sytuacja zmusiła mnie do podjęcia tej decyzji. Mam dwójkę wspaniałych synów – starszy ma 4,5 roku, młodszy 2 lata. Wychowuję ich sama i mimo że pracuję, to ciężka sytuacja finansowa nie pozwala mi w tym roku spełnić nawet skromnych marzeń moich dzieci na święta.

Starszy syn napisał list do Mikołaja. Jego prośby są niewielkie, ale niestety w obecnej sytuacji nawet na to mnie nie stać. Nie chciałabym, żeby jedno dziecko coś dostało, a drugie nic – to złamałoby mi serce. Moje dochody to pensja i świadczenie 800+, które pokrywają czynsz, opłaty, jedzenie, a ostatnio także zimowe kurtki, buty i wyżywienie w przedszkolu oraz żłobku. Po tych wydatkach nie zostało już nic na prezenty.

Bardzo chciałabym, aby w tym roku moi chłopcy mogli znaleźć coś pod choinką. Marzę o tym, żeby zobaczyć ich radość, nawet jeśli byłoby to coś małego, do 100 złotych. To wystarczyłoby, żeby poczuli magię świąt.

Przepraszam, że proszę o pomoc anonimowo, ale boję się, że za kilka lat któryś z kolegów mojego syna mógłby to znaleźć i wykorzystać przeciwko niemu. Nie chciałabym, żeby kiedykolwiek musiał zmierzyć się z takimi komentarzami czy wstydem.

Z góry dziękuję za każdą pomoc – każda złotówka ma dla mnie ogromne znaczenie. Dziękuję, że zechcieli Państwo przeczytać moją prośbę.

Takie wynagrodzenie miałam za zeszły miesiąc, niestety byłam 3 dni na bezpłatnym urlopie z powodu zapalenia oskrzeli u młodszego syna, a pracę zmieniłam i jest to za okres od 10 października. Normalnie na umowie mam 4700 złotych brutto.

Z wyrazami wdzięczności,

Mama dwóch chłopców