Justyna Wrońska
Kochani Darczyncy. To już prawie rok od operacji Bartka! W tym czasie nie próżnowaliśmy. W ubiegłym roku, Bartek trzykrotnie wyjezdzal do sanatorium w Aleksandrowie Kujawskim: w lipcu, we wrześniu i październiku. Na ten cel zaciagnelam pozyczke. W tym roku, wykupiłam mu trzytygodniowy pobyt w Aleksandrowie w lipcu oraz we wrześniu. Dzieki Waszej pomocy, Bartek robi postępy. Poprawa nie jest spektakularna, ale widoczna. Powoli ustępują przyiurcze rąk i nóg, ustąpiła bolesność odcinka lędźwiowego, zmniejszylo się drzenie nóg. Jeszcze raz serdecznie dziękujemy wszystkim za okazaną pomoc i pięknie pozdrawiamy. Nie poddamy się, bo zycie jest tylko jedno!









Nazywam się Bartek Wroński. Mam 30 lat. Urodziłem się za wcześnie, po bardzo ciężkiej ciąży. W drugiej dobie po porodzie przestałem oddychać i w wyniku niedotlenienia mózgu stałem się osobą niepełnosprawną. Cierpię na czterokończynowe porażenie mózgowe z przewagą strony prawej, pod postacią spastyczną. Poruszam się na wózku inwalidzkim, a po mieszkaniu - na kolanach. Rok temu zdiagnozowano u mnie autyzm atypowy co do symptomatologii. Posiadam orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności.
