PRZYBIJ PIĄTKĘ Z KOTEM
Jutro jedziemy z Bazylkiem na wyczekiwaną wizytę do gastroenterologa w Gliwicach.
Wszystko to, o co prosił Doktor przed wykonaniem badań udało się zrealizować. Stan kota się ustabilizował, nabrał ciałka - waży 3kg. Nawet jego mocz zaczął "cuchnąć" niekastrowanym kocurem, co znaczyło, że zdrowieje :)
Został nawet wykastrowany, a jego stan zdrowia się poprawia z każdym dniem.
Apetyt dopisuje, odłożyliśmy wszystkie antybiotyki i kroplówki, które trzymały go przy życiu.
Dla przypomnienia lub dla osób, które nie śledziły jego historii. Bazyl został znaleziony w stanie agonalnym, z mocną hipotermią, z wylewającą się litrami ropą z pyszczka, nosa, tyłka. Długo nie jadł, nie ruszał się, był bez kontaktu, z założoną do nosa sondą. Nie mogliśmy utrzymać temperatury ciała. Leżał długo w inkubatorze. Wszyscy chyba wątpili, że to się uda, my również.
Po masie badań padło podejrzenie przepukliny przełyku, co jutro albo się potwierdzi, albo wykluczy. Jedzenie nadal zbiera się w gardle i trzeba część usuwać.
Jutro, po rozmowie z doktorem, zdecydujemy, czy wykonamy wszystkie badania, o których mówiliśmy na poprzedniej wizycie. Nie wiemy, czy nadal potrzebna będzie endoskopia zatok, bądź wymazy, ponieważ katar się skończył, ropa już się nie wylewa.
Możliwe, że zdecydujemy się tylko na endoskopię przełyku, bo to jest dla nas priorytetem. Wtedy resztę pieniędzy, które zebraliśmy, przeznaczymy na jego leczenie, a z badań niekoniecznych zrezygnujemy.
Dziękujemy Wszystkim, którzy zaangażowali się w zbiórkę Bazyla. Jest to najlepszy noworoczny prezent i dzięki Wam możemy podarować mu wszystko, czego potrzebuje. A potrzebuje bardzo kosztownego badania a potem leczenia, by wrócił do pełni zdrowia i sił.
Bardzo dziękujemy! Jesteście najlepsi ❤️