Nowy start. Pokoje dla dzieci

Jesteśmy rodzicami pięciorga wspaniałych dzieci. Dwa lata temu, rozpoczęliśmy nowe życie, w nowym miejscu, po spłacie cudzych długów, w które zostaliśmy wplątani. To był ciężki czas, ale byliśmy razem i to co najgorsze udało się przetrwać. 

Mimo wszystko ciężko jest uwierzyć, że wszystko jeszcze będzie dobrze. Choć dużo robimy w zakupionym przez nas domu (własnymi siłami i po kosztach) to pracę idą mozolnie, a efekty są niewielkie. Tym bardziej, że kredyt za który nabyliśmy dom pochłania znaczną część naszych miesięcznych dochodów.

Decyzja o założeniu zbiórki była dla nas bardzo trudna, ponieważ myśleliśmy, że że wszystkim poradzimy sobie sami. Jednak nadszedł czas, by schować dumę do kieszeni i poprosić o pomoc, mając na uwadze dobro tych całkiem malutkich i tych dorastających dzieci.

W chwili obecnej mieszkamy w dwóch pokojach, bardzo chcemy, zrobić pokoje na poddaszu, aby nasze dzieci miały swoje miejsce i odrobinę prywatności.

Aby móc je wykonać, potrzebujemy najpierw wymiany podwalin, ponieważ dom drewniany, który zakupiliśmy zaczyna się rozjeżdzac u podstawy, a następnie wymiany całego dachu, aby zaadaptować poddasze na mieszkalne.

To jest właśnie koszt 70 tysiecy, który oszacowała nam firma budowlana.

Jeśli uda nam się zrobić te dwa kluczowe elementy, z resztą prac poradzimy sobie sami. Czeka nas wymiana wszystkiego i w środku i na zewnątrz, ale będziemy mogli wykonywać te prace powoli, sukcesywnie, ze spokojem, że dach nie spadnie nam na głowę.

Prosimy o pomoc, choć kosztuje nas to naprawdę wiele...