Zamknięta pięść na czarnym tle.

Chcemy być wolni od strachu

1 029 zł  z 4 000 zł (Cel)
Wpłaciły 23 osoby
Wpłać teraz Udostępnij
 
Zoriana Wandycz - awatar

Zoriana Wandycz

Organizator zbiórki

Witam,

Nazywam się Zoriana. Piszę te słowa z sercem przepełnionym strachem, ale i nadzieją. Ja i moja rodzina – mama i brat – od dłuższego czasu żyjemy w cieniu przemocy. Osoba, która powinna dawać bezpieczeństwo, stała się źródłem lęku i bólu.

Ojciec mojego brata znęcał się nad nim psychicznie, regularnie go obrażając i upokarzając. Nazywał go „bękartem”, mówił, że go nienawidzi i ,,nie jest w stanie się do niego przełamać”. Cały czas podważał jego wartość, zostawiając mu rany, które nie goją się łatwo. Moja mama była również poniżana – a z czasem doszło też do przemocy fizycznej. Obrażał ją od najgorszych, aż nie jestem w stanie tutaj powtórzyć tych podłych słów. Traktował moją mamę jak najgorsze zło, zdradzając ją również. Gdy mama dowiedziała się o tym, że ją zdradził – on natychmiast zareagował na to przemocą, wyrwał jej włosy ze skalpu, powybijał zęby. Tak było za każdym razem jak mama się dowiadywała o jego nowych kobietach i za każdym razem to kończyło się tak samo — biciem, kopaniem, wyzwiskami. Mężczyzna, który miał dawać nam miłość, wsparcie a także poczucie bezpieczeństwa był tak naprawdę kimś zupełnie innym. Ja również to wszystko widziałam i czułam. Z bratem byliśmy świadkami tego, jak próbował poderżnąć mojej mamie gardło nożem i gdyby nie to, że mój brat zaczął krzyczeć to wszystko skończyłoby się inaczej. Ostatnim razem złamał także mamie kręgosłup uderzając ją z pięści całą siłą w plecy... 

W ostatnich dniach sytuacja stała się jeszcze bardziej napięta i niebezpieczna. Mama zdecydowała się wreszcie zawalczyć o należne alimenty dla mojego brata i złożyła odpowiednie dokumenty do komornika. Wiemy, że to rozwścieczy jego ojca i że może chcieć się mścić. Boimy się o mamę... Dlatego musimy uciec jak najszybciej.

Próbowaliśmy uzyskać pomoc w Domu Samotnej Matki, jednak ze względu na autyzm mojego brata i przypisanego mu psa asystującego, odmówiono nam wsparcia.

To nie jest tylko historia o cierpieniu. To jest czas, w którym chcemy się ratować, uwolnić się od niego jak najszybciej jak się tylko da.

Razem z mamą i bratem próbujemy się od niego oderwać. Chcemy odzyskać poczucie spokoju i wolności. Zasługujemy na życie bez przemocy. Zasługujemy na oddech.

Bardzo proszę o pomoc...

Zbieram na wynajęcie nowego, bezpiecznego miejsca (na kaucję i pierwszy czynsz).

Pod opisem dodam zdjęcia dokumentacji...


1 029 zł  z 4 000 zł (Cel)
Wpłaciły 23 osoby
Wpłać teraz Udostępnij
 
Zoriana Wandycz - awatar

Zoriana Wandycz

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 23

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
200
Michał - awatar
Michał
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Dawid - awatar
Dawid
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Arkadiusz  Rogała - awatar
Arkadiusz Rogała
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail