Dziękuje, że zainteresowała Cię zbiórka i chcesz pomóc.
Nadal nie wierzę, że w dzisiejszych czasach tak trzymane są zwierzęta. Osobiście posiadam psa, który ma ciepłe posłanie w domu i jest członkiem rodziny, dodatkowo widok psów, które tego nie mają chwyta mnie za serce…
Jakiś czas temu wybrałam się do rodzinnego domu do wsi pod Luboniem, w bliskim sąsiedztwie na nieogrodzonej posesji zauważyłam , wychudzonego piszącego psa, jest szczeniakiem około 10 mies (właściciele sami nie wiedzą ile dokładnie ma).
Przywiązany do płotu łańcuchem, który owija się o dół ostrych sztachet, „buda” bo ciężko to tak nazwać, wykonana jest z pustaków, które ledwo stoją postawione na siebie i w każdej chwili mogą się zawalić na psa, dach wykonany ze wszystkiego, stara blacha przykryta dywanem, folią i deseczką, niestety wszystko przecieka.
Jedzenie? To co zostanie z obiadu i po zmywaniu naczyń wraz z spienionym detergentem.
Właściwie żyją bardzo skromnie w starej wiejskiej chatce, nie mają łazienki i przyłączonej wody, starsi ludzie po 70 którzy mają od pokoleń zakodowane, że tak trzyma się psy…
Dodatkowo przeraża mnie fakt, że pies jest tam od niedawna, wcześniej były inne i inne, nie wiem gdzie są wcześniejsze psy, co się stało, czy zamarzły? Albo obkręcily się łańcuchem na skutek czego się udusiły? Nie chce nawet o tym myśleć.
Wolontariusze w tej wsi nie działają, pisałam do jednej fundacji ale do dnia dzisiejszego się tam nie wybrali, policja była, wezwał ją sąsiad z tej wsi gdy pies głośno ujadał, patrol stwierdził, że warunki są złe ale przepisowo spełniają normy i nic nie zrobią.
Niestety właściciele nie chcą psa oddać, zgodzili się jedynie na moją opiekę w postaci przywiezienia karmy, postawienie kojca z o odpowiednich wymiarach z ciepłą budą ocieploną styropianem, jest to koszt około 1400zl
Może też ktoś jest z Lubonia lub okolic i ma trochę słomy do oddania aby zaścielić w tą ” budę” póki nie ma kojców.
Z góry dziękuje za każdą złotówkę.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!