Mam na imię Natalia i jestem mamą Aleksandra. Aleksander ma 12 lat i jeszcze do niedawna był tylko beztroskim, kochającym życie nastolatkiem,zagorzałym fanem Realu Madryt. Podobnie jak jego rówieśnicy uwielbiał grać w piłkę nożną. W swojej drużynie stał na pozycji pomocnika. Pod koniec czerwca 2024 Aleksander brał udział w zawodach, które umożliwiły mu dostanie do drużyny zawodowej. Jego radość nie trwała jednak długo, ponieważ Aleksandrowi zaczął doskwierać ból lewej nogi. Początkowo myśleliśmy, że to nieznacząca kontuzja po upadku. Zwykłe stłuczenie... Jednak z każdym dniem ból przybierał na sile, powodując dyskomfort i coraz większe problemy w normalnym poruszaniu się. Najgorsze jednak były noce, ponieważ wtedy noga bolała najbardziej. Aleksander zaczął utykać, pod kolanem pojawiła się opuchlizna. Bezzwłocznie skonsultowaliśmy się z lekarzem rodzinnym, jednak pani doktor z góry założyła, że są to tzw. bóle wzrostowe i efekt upadku. Paracetamol i smarowanie żelem miało rozwiązać nasz problem. Jednak noga dalej puchła, a ból stawał się dla Aleksandra nie do wytrzymania.
Na kolejnej wizycie u lekarza rodzinnego wywalczyliśmy skierowanie na badanie rezonansu magnetycznego. Z wynikiem udaliśmy się do ortopedy, który stwierdził, że nie jest tym specjalistą, który może pomóc mojemu Synowi. W mojej głowie zapaliła się lampka kontrolna, jednak jeszcze wtedy nie zdawałam sobie sprawy , w jak okrutnej znajdujemy się sytuacji. Zostaliśmy odesłani do lekarza, który okazał się być specjalistą od nowotworów kości. W tamtej chwili mój świat się zatrzymał. Zabrakło mi tchu a natłok myśli uderzył do głowy. Nie wierzyłam, w to co się dzieje.
21.08.2024 potwierdziło się najgorsze... Nasz świat wywrócił się do góry nogami, gdy usłyszeliśmy diagnozę: ZŁOŚLIWY NOWOTWÓR KOŚCI PISZCZELOWEJ.
Płacz, niedowierzanie i totalny strach przed tym, co nas czeka. Aleksander był zdruzgotany. Marzenia o karierze piłkarskiej prysnęły niczym bańka mydlana.
Po wykonaniu badań, w tym dwóch biopsjach okazało się, że nogę Aleksandra zaatakował KOSTNIAKOMIĘSAK (OSTEOSARCOMA). Ból i żal rozerwał moje matczyne serce na miliony kawałków. Aleksander musiał jak najszybciej rozpocząć chemioterapię. Czekało go 6 cykli...
Aleksander bardzo źle znosił podawanie chemii. Nie tylko fizycznie. Jego psychika była w rozsypce. Po rozpoczęciu pierwszego cyklu chemioterapii, doszło do ogólnego zakażenia organizmu. Na intensywnej terapii rozpoczęła się 24 godzinna walka o jego życie.
Każda kolejna chemia przynosiła osłabienie, niepewność, niewyobrażalne cierpienie , ale i nadzieję. Nie mogliśmy się poddać.
Plan leczenia Aleksandra, poza chemią, obejmował także operację nogi. W najlepszym wypadku zakładano usunięcie zainfekowanej kości. W najgorszym- amputacja nogi.
Nadszedł dzień operacji. Dzięki Bogu lekarzom udało się wyciąć cały nowotwór, który już obejmował 15 cm kości wraz z kolanem, tym samym udało się ocalić nogę. Aleksandrowi zostały wszczepione dwie endoprotezy- kolana i kości piszczelowej.
Najgorsze, wydawałoby się za nami, jednak jeszcze tak wiele nas czeka. Aleksandra czekają jeszcze kolejne cykle chemioterapii i długa rehabilitacja. Być może potrzebny będzie także przeszczep szpiku kostnego, ponieważ jego szpik w wyniku chemii przestał produkować płytki krwi. Aleksander w krótkim czasie musiał przejść już kilka transfuzji.
Żeby móc w pełni zająć się synem, musiałam tymczasowo zrezygnować z pracy, co niestety ograniczyło nasz domowy budżet. Zarówno pobyty w szpitalu, jak i czekająca nas rehabilitacja są bardzo kosztowne. Sprawę komplikuje belgijski system zdrowia. W Belgii, gdzie mieszkamy, za opiekę medyczną płaci się z własnej kieszeni. Dopiero po zgłoszeniu do ubezpieczalni, zwracana jest część kosztów leczenia.
Nasze rachunki i koszty utrzymania zwiększają się z każdym miesiącem, w związku z czym prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie w walce o powrót do zdrowia mojego Synka Aleksandra.
Każda wpłata ma dla nas ogromne znaczenie i za każdą dziękujemy ze szczerego serca.
Dobro wraca!
Natalia i Aleksander
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anna Branicka
Dużo siły i powrotu do zdrowia ,Kochanemu Olusiowi zyczy cała rodzina BUZIACZKI 😘😘😘😍😍😍
Andżelika
Zdrówka Bohaterze ! ❤️