Dzień dobry wszystkim, kilka lat temu mając 15 lat wybrałem się na obowiązkowe szczepienie przeciwko tężcowi i błonicy śluzowej. Życie zawaliło mi się przez dwa tygodnie. Dostałem grypę po szczepieniu i nie mogłem wstać z łóżka. Młody chłopak z ambicjami na strażaka zawodowego. Mój świat się zawalił. Trafiłem do szpitala i diagnoza brzmiała „osłabienie kończyn dolnych prawdopodobne SM”. Wyśmiałem to i zacząłem normalnie funkcjonować, wyjechałem na studia do Gdańska, wówczas do dziewczyny dlatego Gdańsk. Byłem tam taksówkarzem, a także pracowałem w IKEA; gdzie jak wiadomo pochodzić trzeba :) Po latach zamieszkałem w wynajętej kawalerce, gdzie rurka od słuchawki prysznicowej upadła mi na stopę powodując kałuże krwi, początkowo nie zdawałem sobie sprawy z powagi sytuacji. Na SOR okazało się, że zerwało mi ścięgno prostownika palucha odpowiedzialnego za chód. Po rekonwalescencji potrzebna była operacja rekonstrukcyjna mojego pechowego ścięgna. Wszystkie objawy sprzed lat powróciły ze zdwojoną siłą.
Nie ukrywam, że rehabilitacja na własną rękę to olbrzymie koszty, dlatego liczę na pomoc od ludzi dobrych serc;
Nie ma złych marzeń, są tylko trudne w realizacji
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!