Na życie dla dzieci

Witam wszystkich,mam na imię Monika i mam 33 lata, z zawodu jestem opiekunka medyczna. Tym razem to ja zracam się zprośbą o pomoc do wszystkich ludzi dobrej woli i sercu o wsparcie. Bardzo długo zbierałam się na odwagę, aby taka prośbę zamieścić publicznie, aż w końcu powiedziałam STOP kobieto wex się w garść, nie możesz dłużej czekać na cud i zwlekać  - trzeba zacząć działać.  To już może nie będę owijac w bawełnę i krótko postaram się opisać moja historie. Jestem w beznadziejnej sytuacji, gdyż dotychczas moglam że swoimi dziećmi mieszkać u rodziców w swoim rodzinnym domu. Od dłuższego czasu nie układało się już z rodzicami, bo narzekali ciągle i mieli pretensje, a najbardziej tato, a to że to przeze mnie i dzieci ciągle brakuje im na życie i opłaty. Ze ich objdam, że jestem nikim, itd. doszło do gróźb że Odbiorą mi dzieci! Od ojca byłego alkoholika usłyszałam nawet ze gdyby nie to że musiał wywalić kupę pieniędzy za moją operacje kręgosłupa (operacja skoliozy w Trzebnicy w 2002r z założeniem implantów platynoeych wzdłuż całego odcinka kręgosłupa) to zylby dziś jak król a dzięki mnie jest dziadem i moglambyla jeździć na wózku! W końcu człowiek sam nie wytrzymuje i prędzej czy poz iej dochodzi do sprzeczek i kłótni w takim niezdrowym i przykrym układzie. A najgorszym co może być to jak dzieci na to patrzą i słuchają. Nie moze tak być dalej więc pewnego dnia sama oznajmiła rodzicom że się wyprowadzam z dziećmi i partnerem. I wtedy zaczęło się dziać tylko gorzej. Obecnie mój partner a ojciec dzieci od nas odszedł, nie układało się raczej źle... Ale wolał on chyba życie mniej odpowiedzialne. Na chwilę obecną nie interesuje się nami. Ja obecnie że względu na stan swojej niepełnosprawności ruchowej tj. 2 grupa przyznanej na stałe utrzymuje się z renty socjalnej również na stałe przyznanej w wysokości 845 zł wraz z zasilkiem pielęgnacyjnym z Mops-u. Oraz z tego co mam dla dzieci, ale to są pieniążki chłopców i są one dla ich potrzeb przeznaczane - polisa, odzież, najważniejsze potrzeby moich chłopców są zawsze dopelnione przeze mnie tak aby dzieci nie odczuły z mojej strony ze mamie jest ciężko. Jednak mimo wszystko stałam się ciężarem i zbędny balastem dla rodziców. Mama powiedziała że założy mi sprawę o prawa do dzieci i zrobi mi eksmisje i że utopi mnie w przysłowiowej łyżce wody. Ze dzieci Moga z nią zostać a ja mam się wynieść. Zawsze marzyłam i wierzyłam że założę i będę Miała swój własny pełen rodzinny i ciepły dom, rodzinę udało mi się założyć, lecz niestety Marzenie się nie spełniło do ojciec dzieci jw. napisałam nas zostawił. Dnia 29 Sierpnia doszło do rozprawy i sąd oznajmil że mam opóźnić lokal i się wyprowadzić a powód podstawowy że ponad 3 miesiące nie zamieszkiwałam pod adresem rodziców (był to okres wynajmu jak jeszcze byłam w związku z ojcem dzieci i cała 4ka razem mieszkaliśmy) a jakby było tego zła całego mało to sąd oświadczył że mam się wyprowadzić bez prawa do lokalu zastępczego, że w moim stanie niepełnosprawności mogę sobie dorobić i znaleźć pracę i sama zapewnić inne lokum i wydał mi nakaz opuścić mieszkanie! Bo dzieci mogą tymczasowo zostać pod opieką babci, pozatym nie były wymienione w pozwie o eksmisje złożonym przez moich rodziców. I to jest teraz właśnie najgorszym z najgorszych scenariuszy jaki mógł się zdarzyć. Bo jeśli spełnia się obietnice mamy to stracę dzieci stracę ostatnia miłość jaka mam na świecie i cel w swoim życiu, bo już na sprawie o eksmisje padły słowa że niezdrowe i źle relacje moje z rodzicami niekorzystnie wpływają na dzieci, itd. A ja dobrze wiem że nie mając teraz prawa mieszkac z rodzicami jak wcześniej i ogólnie nie mając miejsca stałego zameldowania którym mogę się udokumentować to kwalifikuje się do paragrafow z prawa rodzinnego, bo automatycznie jestem przegrana jeśli dojdzie do opieki społecznej informacja czy jak grozi mama od niej samej donos że  jestem bezdomna to koniec... Nie dadzą mi spokoju, ani moim dzieciom. Ja naprawdę już jestem psychicznie wykonczona i czuję się pozostawiona jak palec sama na świecie, poczucie bezradności strasznie odbiera mi wiarę na lepsze jutro... Chwilowo pomieszkuje u znajomej, ale ona sama się ciśnie w maleńkiej kawalerkę ze swoją córeczka, więc ja praktycznie Tylko tam nocuje bo z rana codziennie jestem u swoich synkow Kacperka i Krystianka i wychodzę z nimi albo spędzam czas już w ostateczności z nimi w domu u matki i ojca. Bo nie zawsze pogoda i sytuacja sprzyjają na wyjście na dwór. Wtedy to jest mi już strasznie ciężko. Czuję się już tam jak intruz. Ale że względu na moje maluchy staram. Się o tym nie myśleć i być obecna dla nich. Kacperek i krystianek są w wieku 10 i 4,5 lat więc nie są to już niemowlęta które by niezrozumiały że jest źle. Wiem że jak tak dalej będzie sąd przychyli się do zrobienia moich rodziców rodzina zastępcza a mnie prawa ograniczy lub pozbawi bo na dzien dzisiejszy nie mam warunków mieszkaniowych aby mieć przy sobie dzieci wg naszego prawa. Na prawnika żeby dostać z urzędu dostałam odmowę ponieważ sąd uznał że sprawa o eksmisje nie jest sprawą zawila a ztreści pisanych przeze mnie pism procesowych wynika że jestem w stanie sama się bronić i nie jestem osobą niezaradna. Więc sami państwo widzicie jak to wszystko funkcjonuje. I najgorzej co najbardziej jest chore dowodami jakimi kierował się sąd to tylko słowa. Czuję że powoli popadam po malu w załamanie, cierpią moje dwa największe skarby w życiu jakie mam, i zostałam sama jak palec z tym całym bagnem i w imię czego? Za co? Łzy i litość i bałaganie sądu nie rusza. 

Dlatego proszę wszystkich ludzi, którzy potrafią mnie zrozumieć i mogliby pomoc mi i dzieciom rozpocząć nowy start w samodzielnym życiu PROSZĘ z całego serca o pomoc w u zbieraniu pieniążków na wynajęcie mieszkania dla siebie i dzieci. Chodzi mi i zależy aby mieć poprostu sumę wymaganą przy podpisywaniu umowy o wynajem TJ. około 1000zl kaucja jednorazowa, i z góry oplata przy zawieraniu umowy najmu za ten pierwszy miesiąc na tzw odstepne w wysokości około 900-1000zl i czynsz w wysokości minimalnie od 320 do 420zl. Potem wiem już, że sobie dam jakoś radę, nawet rozpocznie dodatkowa pracę choćby na pół etatu jako prywatna opiekunka.... Poprostu jak tylko już będziemy mieć swój kącik.... Swoje domowe zaciszne ognisko miłości i ciepła ja i moje dzieci... Dam radę sobie bo wiem też że są pomoce różne opieki jak np mops z tego co wiem to mops może płacić dodatek mieszkaniowy albo całkowity albo częściowy chyba no nieważne każde wsparcie na początek przyjmę jak dar od niebios ale warunkiem jest to że muszę o tą pomoc szczególnych instytucji sie dopiero ubiegać kiedy będę wynajmowac mieszkanie i mieć pokwitowania opłat czynszu najmu gazu itp. Ten jeden miesiąc bo takie dokumenty trzeba przedłożyć we wniosku. Dziękuję wszystkim którzy zechcą mnie wesprzeć i pomogą spełnić Marzenie moim dzieciom że będą miały swój domek z mamą razem i będą mogli sobie urządzić swój wymarzony pokoik. Ja marze o uśmiechu na buziach swoich dzieci a moje dzieci marża o uśmiechu na twarzy swojej mamy. Dziękuję z całego serca w imieniu swoim i chłopców. Jeśli macie państwo więcej pytań albo ochotę zapytać mnie o jakiś szczegół to proszę podaję swój nr tel 733019664. Dlatego podaję tu teraz nr bo przelew weryfikujacy moje konto mogę wykonać dopiero kolo15 września jak wpłyną mi na konto bankowe pieniążki z ZUS. Dziękuję wszystkim. Monika, Kacperek i Krystianek.