
OGONEK POTRZEBUJE OPERACJI, BY ŻYĆ
Pilnie potrzebna pomoc W POKRYCIU KOSZTÓW LECZENIA
Koty wolnobytujące żyją obok nas — na trawie między działkami, w altankach, pod schodami. Dla wielu są niewidzialne, jakby stapiały się z codziennością, którą mijamy bez refleksji. A przecież ich życie to nieustanna walka o ciepło, o jedzenie, o zdrowie… o przetrwanie.
One nie wybrały tej drogi. Znalazły się na niej, bo ktoś je porzucił, bo nie były wysterylizowane, bo rodziły się tam, gdzie nikt ich nie chciał. Ich dni wypełnia głód, strach przed zimą, choroby, z którymi mierzą się w samotności. I gdyby nie ludzie, którzy mimo skromnych środków dokarmiają, budują budki i ratują, wiele z nich nie miałoby szans na kolejny poranek.
Tak właśnie jest na działkach, gdzie od lat o kocie życie walczy starsza pani i jej wnuczka Klaudia. Dzięki ich wysiłkom i wsparciu gminy, większość kotów została już wysterylizowana, mają stałe miejsce do jedzenia i zimowe schronienie. Ale na leczenie brakuje pieniędzy.
Ogonek, to drugi z chorych kotów, którymi opiekuje się Babcia Pani Klaudii.
Ogonek ma zaledwie dwa lata i każdego dnia zmaga się z bólem, który odbiera mu siły.
Choroba zębów postępuje szybko, a stan zapalny jest tak zaawansowany, że Ogonek nie może normalnie jeść. Chudnie, słabnie, jego organizm jest w wyczerpaniu. Weterynarz, który go badał, powiedział, że konieczne jest usunięcie kamienia i części zębów. Wtedy nie będzie cierpiał i odzyska też formę.
75 letnia opiekunka, która dokarmia wolnobytujące koty na działce ROD, zrobiła wszystko, co mogła. Opłaciła Ogonkowi leki przeciwzapalne, aby choć na chwilę złagodzić ból. Ale to rozwiązanie tymczasowe, a koszt operacji, około 2 000 zł — jest i dla niej nieosiągalny. Dla osoby utrzymującej się z bardzo skromnej emerytury to kwota nie do udźwignięcia. A Ogonek nie ma czasu. Nie ma możliwości, by sam sobie pomóc.

Do tego, Ogonek to nie jedyny kot z tego stada, który musi mieć pilnie zabieg. Jego brat – Rudzik – również zbiera na leczenie.
Ogonek jest łagodnym, ufającym człowiekowi kotem, który wciąż siada na progu działkowego domku, jakby miał nadzieję, że zaraz opiekunka położy rękę na jego chudym grzbiecie i powie: „Już będzie dobrze.” Pomóżmy sprawić, by te słowa stały się prawdą. Pomóżmy Ogonkowi odzyskać życie bez cierpienia. Pomóżmy jego 75 – letniej opiekunce, która od lat ratuje koty i przejmuje się losem swoich podopiecznych.
Proszę o pomoc w pokryciu kosztów leczenia.



Jak możesz pomóc?
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
FUNDACJA BENEK
Organizacja Pożytku Publicznego KRS0000794938
Działamy od 15 lat. Uratowaliśmy tysiące zwierząt. Ratujemy domowe, dzikie, hodowlane i egzotyczne. Więcej: www.fundacjabenek.pl
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!