Wiktoria Skalna
Kochani, błagamy o dalsze wsparcie.
Każdy dzień tutaj to życie w strachu. Teść znowu pił, znowu wyzywał – dzieci płakały, a my czuliśmy się całkowicie bezsilni.
Nasz niedokończony dom to jedyna nadzieja na spokój i godność. Zrobiliśmy już tyle, ale zabrakło nam sił – i środków.
Brakuje naprawdę niewiele, by się stąd wyrwać. Żeby nasze dzieci mogły w końcu zasnąć bez lęku, że znów usłyszą krzyki.
🙏 Prosimy Was – jeśli możecie, pomóżcie nam postawić ten ostatni krok.
Udostępnijcie zbiórkę, przekażcie ją dalej – każda złotówka przybliża nas do życia bez przemocy.
Z całego serca dziękujemy za każdą pomoc. ❤️
Wiktoria ❤️
Marzena
Trzymam kciuki żeby się udało