Wiktoria Skalna
Bez waszej pomocy nie jesteśmy w stanie ruszyć dalej i wyrwać się z tego piekła , jedyna nadzieja w was pomóżcie 🙏
Po 8 latach piekła błagamy o pomoc. Chcemy tylko spokojnego domu dla naszych dzieci.
Od ośmiu lat żyjemy w ciągłym strachu, upokorzeniu i bezsilności. Mieszkamy z teściem, który nadużywa alkoholu i każdego dnia psychicznie nas niszczy. Krzyki, wyzwiska, awantury, agresja słowna. Przez osiem długich lat znosimy to dla dobra dzieci, dla przetrwania, bo nie mieliśmy innego wyjścia.
Nasze dzieci nigdy nie zaznały spokojnego domu. Zasypiają w napięciu, często we łzach. Codziennie próbujemy ich chronić, ale mieszkając pod jednym dachem z człowiekiem, który nas wyniszcza, nie mamy szans dać im prawdziwego bezpieczeństwa.
Zbudowaliśmy dom. Sami, krok po kroku – z nadzieją, że to będzie nasz ratunek. Ale zabrakło nam środków na wykończenie. Dom stoi pusty, a my nadal jesteśmy uwięzieni. Jesteśmy już na granicy wytrzymałości psychicznej. Jesteśmy wyczerpani, zrozpaczeni, bezsilni.
Dlatego dziś, po tych ośmiu latach walki, prosimy o pomoc. Błagamy. Nie o luksus – o szansę na normalne życie. Każda wpłata to krok w stronę wolności. Każde udostępnienie to nadzieja, że ktoś nas usłyszy.
Chcemy po prostu zabrać nasze dzieci z tego piekła.
Dziękujemy z całego serca każdemu, kto zechce nam w tym pomóc.
To nie jest zwykła zbiórka. To jest wołanie o ratunek. ❤️
Bez waszej pomocy nie jesteśmy w stanie ruszyć dalej i wyrwać się z tego piekła , jedyna nadzieja w was pomóżcie 🙏
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Marzena
Trzymam kciuki żeby się udało