Był sobie koń, któremu na imię dali Alfons :( Urodził się 13 kwietnia 2012 roku. Ze swoją mamą był pół roku, po czym został sprzedany. Po dwóch latach spędzonych w nowym domu sprzedali Go ponownie. Od 2014 roku był ogierem rozpłodowym, przeszedł próbę dzielności oraz został wpisany do księgi rejestru PKZ. Nawet raz został zaszczepiony w roku 2014... ( to informacje z paszportu)
Alfons krył od 2014 roku klacze. Na potęgę, dużo klaczy do Niego przyjeżdżało na krycie. Przypominam tylko, że od maja 2015 r. w Polsce jest dofinansowanie koni rzeźnych ( jeżeli urodzi się klaczka, 50% idzie do hodowli rozrodu żrebiąt na rzeź, pozostałe 50% jedzie do rzeźni, urodzone ogierki ogierki 99 rzeźnia ( mięso mleczne czyli źrebięce)
Będąc na początku marca 2020 roku na targu koni rzeźnych spojrzałam Mu w oczy ... Nigdy nie zapomnę tego widoku... Wyglądał mniej więcej tak:
Być tam, patrzeć na Ich tragedię, skazanie, wyrok i spośród setek wybierać jednego to coś drastycznego, to coś, co potrafi zostawić duży bagaż w psychice i w życiu ...
Chodziłam między alejkami gdzie konie się denerwowały, walczyły o przetrwanie, czując nad sobą bat, strach, spęd oraz pijanych handlarzy właściwie hołotę, która dobijała targu a konie znikały...
Majkela czyli z paszportu Alfons wrr znalazłam poza targiem, On nawet nie miał szans wejść na targ, by dobrzy ludzie, którzy przyjechali tam pomóc nielicznym Go zauważyli. Stał poza targiem.
Obok stały również inne konie, które już były sprzedane, wyścig z czasem i z życiem już był przesądzony...
Nasz Majkel, jeszcze wtedy skazany był ogierem rozpłodowym, 8 letnim, który wyeksploatowany do granic możliwości nie odnosił już takich "efektów" jak kiedyś więc został wymieniony na "nowego ogiera" a czas Jego się skończył więc trafił na targ koni rzeźnych.
Po Jego pierwszym spojrzeniu na mnie, wiedziałam, że muszę Mu pomóc, po prostu to wiedziałam...
Ruszyłam Machinę...
Zapłaciłam pieniądze, kupowałam Go na kilogramy, nie jako konia... tylko jako mięso ... :(
Majkel wiedział, że nie pojedzie na rzeź, tuż po Jego wykupieniu szepnęłam do Niego słówko a On mi zaufał, zdjęcie z wyjazdu naszego transportu prosto do Rozpieszczalni z targu koni rzeźnych mówi wszystko... On otworzył nosem drzwiczki i mi podziękował... Nam podziękował, bo to dzięki Wam mogłam Go uratować !!!
Już będzie tylko dobrze Aniołku...
Filmik z wyprowadzenia Majkela z miejsca sprzedaży do izolatki, w której czekał na transport do DOMU
Uratowany zimnokrwisty ogier w izolatce zaczekał na transport. Podczas obserwacji Jego zauważyłam, że ma guzy na nogach, otarcia oraz bolesność nóg.
Lekarz powiatowy z targu zbadał konia ( nawet nie doknął nogi bo się bał konia) i stwierdził, że wszystko jest ok, że to zdrowy ogier po czym wyrzucono nas z izolatki. kolejne 1,5 godziny spędziliśmy na parkingu oczekując na transport nasz.
Majkel pojechał w końcu do domu z tego wstrętnego miejsca, był bardzo zmęczony, ból nóg był paskudny.
Majkel odjechał z uratowanymi wtedy Majlo i Sokołkiem.
Którymi opiekuje się do dziś <3
Majkel jako ogier, który mieszkał w komórce, od 2014 roku wychodził tylko na krycie i do pracy, zniewolony do granic możliwości, brak kontaktu z innymi końmi (ogier, tylko krycie) poza kryciem miał pętane nogi, które doprowadziły do ogromnych problemów.
Jego nogi nie pozwalały Mu biegać, u nas dostał wolność, niewielki padok z wiatą. Dość błotnisty i to błoto było Jego ulgą przez pierwsze dni.
Został zbadany, skierowany do kliniki na leczenie nóg.
Slady po pętaniu sznurem nóg krzywdziły ziarninowanie ran które się odnawiały, doszedł przeogromny parch, grzyb, syf i guzy wielkości piłek tenisowych...
Lekarz powiatowy z targów koni rzeźnych... no śmię powiedzieć samozwańczy doktor od siedmi boleści wrr
Do tego eksploatacja rozrodu, krycia tak bardzo częstego doprowadziła Majkela do przerośnięcia wszystkiego. Kastracja nie była możliwa. Po 1,5 miesiąca odpoczynku w Rozpieszczalni dostał zgodę na wyjazd do kliniki i w znieczuleniu ogólnym przeszedł zabieg z ogromnymi powikłaniami.
Majkel od czasu uratowania życia bardzo zaprzyjaźnił się z Majlo i Flow, które były zagrodę obok Niego, widziały się przez płot, On nigdy nie miał kontaktu (poza pracą) z innymi końmi, sam kontakt innego konia obok był dla Niego czymś niesamowitym...
Majlo i Sokołek były oderwane od matki, nie umiały jeść, Majkel pomógł w nauce jako Tata, który nigdy nie poznał swoich dzieci, których spłodził dużo... Raczej już zaden nie żyje, ponieważ była to hodowla rzeźna.
Po niecałych dwóch miesiącach pobytu w Rozpieszczalni, w której nauczył się chodzić wolno bez spętanych nóg, niektórzy pewnie jeszcze pamiętają filmiki pierwszego Jego galopu Majkel musiał koniecznie jechać do kliniki. Opuścił swój dom, swoje ukochane konie, dzięki którym zaczął żyć jak normalny koń...
Było to dla Niego traumatyczne przeżycie, dostał ogromnej gorączki, nie umiał się odnaleźć w klinice, chciał wracać do swojego DOMU, do Rozpieszczalni...
Nie umiał sobie poradzić z sytuacją, że nie jest już w domu, że jest gdzieś, a Jego źrebaki, którymi się opiekuje jako dzielny tata ucząc jeść i być zostały bez Niego :(
Tak mnie prosił bym Go zabrała do Domu...
Obiecałam Mu, że wróci do nas i zawsze będzie z nami, że niedługo się widzimy a Jego dzieciakami ja się zajmę oraz Jego ukochana Mama ze źrebakiem Flow...
Majkel dzielnie przeszedł wszystkie zabiegi, wrócił do Rozpieszczalni po kilku tygodniach pobytu w klinice <3 na zawsze !!!
Znów byli RAZEM <3 ale przyszedł czas na coś, czego się nie spodziewał.... Po długiej rekonwalescencji otrzymał najpiękniejszy prezent jaki tylko mógł dostać <3
Idziemy ... To ten czas <3
Otrzymał swoje STADO !!! Filmik mówi wszystko:
Tak powstało STADO RODZINNE... choć to dopiero początek bo potem odnalazłam Milę ( matkę biologiczną Sokołka i zastępczą Majlo) ... Dziś tworzą jedną wielką Rodzinę <3
Majkel w Rozpieszczalni od 2020 roku niesamowicie szczęśliwy i wolny, kochany, szanowany, cudowny a miał być mięsem ...
Otoczył opieką wszystkie uratowane źrebaki <3
Kochani zbieramy na "kawałek podłogi" dla Majkela, ratując Rozpieszczalnię czyli Jego i innych koni DOM <3 Ten DOM jest dla Nich bardzo ważny !!!
Dziś Majkel jest zdrowym, szczęśliwym koniem, ma ogromne STADO i mnóstwo koni, którymi się opiekuje. Majkel to cudowny koń, niesie na swoich plecach ogromny bagaż lecz już nie jest taki ciężki, bo ma wszystkich RAZEM i nas a to ogromna potęga <3
Kawałek podłogi dla Majkela czas zacząć, zapraszamy do pomocy, będziemy wdzięczni za każdą pomoc i pamiętajcie proszę, nie ma za małych wpłat, ludzi może być za mało a Rozpieszczalnia musi być bo tutaj żyją uratowane zwierzęta, to Ich DOM, DOM wolności, szczęścia, my jesteśmy dla Nich by żyło Im się najlepiej!!! Przeszłość za nami, teraz czas na przyszłość dla Nich najlepszą jaką mogą mieć. ALE TO JUŻ TYLKO W NASZYCH RĘKACH...
Magdalena Szmigiera
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Organizator zbiórki
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Marzenna Jejer
Na rozpieszczalnię niech koniki mają swój dom
Anonimowy Darczyńca
Do lajków dorzućmy po kilka złotych
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM MOJE MALEŃSTWO UMRZE NIE POTRAFIĘ SPOJRZEĆ W OCZY MOJEGO MALEŃSTWA I POWIEDZIEĆ, ŻE UMRZE BO NIE STAĆ MNIE NA JEGO LECZENIE. W PORTFELU MAM DOSŁOWNIE 37 ZŁOTYCH. W PIĄTEK SKOŃCZĄ SIĘ NAM LEKI I KARMA. https://dotuje.pl/moje-malenstwo-umiera
Hanna Batko Dom dla MAJKELA
MAJKEL, kochany i wielki koń też prosi o datki na kawałek podłogi dla niego 🙏❤🙏 On też chcę mieszkać na zawsze w Rozpieszczalni ...