Nasz Rudasek śmiertelnie chory
Witajcie,
Jestem Lolek mam zaledwie rok ,a kilka dni temu dopadła mnie jedna z najgorszych chorób.. Zacząłem się źle czuć, przestałem jeść, nie wstawałem i miałem bardzo smutne oczka. Moja mama od razu to zauważyła i zabrała mnie do weterynarza. Pani doktor powiedziała mi, ze mam wysoką gorączkę. Dostałem antybiotyk… Nie było żadnej poprawy. Dziwnie zaczął mi rosnąć brzuszek a ja czułem się co raz gorzej. Znów bardzo mocno zmartwiło to moja mame i pojechaliśmy do innego weterynarza… ten dzień ostatnimi był najgorszy. Wygonili mi brzuszek… zrobili mi usg, pobrali krew, a w brzuszku okazało się, że mam bardzo dużo płynu. Pani weterynarz powiedziała, że się topie…
Mama obawiała się najgorszego a to niestety szybko się potwierdziło. Szybko zaczela szukać dla mnie ratunku. Okazało się, że jest lekarstwo ale jest bardzo drogie. Pomimo wszystko mama powiedziała, że nie pozwoli podać mi zastrzyku po którym nigdy więcej nie będę mógł rozrabiać z moim kocim rodzeństwem Bolkiem.
W imieniu swoim jak i mojego Lolka proszę Was bardzo o pomoc. Wiem… jak to inni mówią za ta kwotę mogłabym mieć "innego kota"ale ja nie chce. Ja chce uratować to kocie życie, które zasługuje aby żyć.
Loluś musi przejść terapie, która trwa 84 dni… 84 zastrzyki w jego mały brzuszek, 84 dni stresu i oczekiwania na wyzdrowienie.
Jedna fiolka leku to koszt 600zł, która wystarcza na 6 dni.
Dodatkowo musimy ponieść koszty weterynarza, badań oraz kroplówek.
Proszę pomóżcie!
Natalia i jej Lolek ❤️
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Będzie dobrze, wierzę, że się uda. A.
Justyna i Piotr
🐱❤️
Karolina Dębiec
🫶