Każdy z nas był kiedyś głodny i zmarznięty, niby nic, ale jednak uczucie drażniące i sprawiające, że ciężko przestać o nim myśleć. A potem wracało się do domu, jadło ciepłą zupę i piło jeszcze cieplejszą herbatę. Ale co w wypadku, gdy chcesz wrócić do domu, ale już go nie ma?
Na granicy polsko-białoruskiej są osoby głodne i przemarznięte. Nie mają dokąd wracać, więc czekają. Część z nich pewnie do końca nawet nie wie na co, bo to trudne pogodzić się z myślą, że dom nagle przestał istnieć. Nie wiem, czy można wyobrazić sobie ten stres i zagubienie, brak informacji na temat swojej przyszłości. Tyle rzeczy jeszcze może się wydarzyć, tyle rzeczy jeszcze może się zmienić. A dookoła tylko słychać o kolejnych osobach, z którymi nie ma kontaktu, o tych którzy zaginęli i nie wiadomo, czy w ogóle żyją.
Grupa lekarek i lekarzy zaczyna od podstaw - od opieki medycznej. Zorganizowali zbiórkę, ponieważ, jak sami napisali, potrzebują pomocy, aby pomóc. Napisali też co zrobią, aby pomóc i co możesz zrobić Ty.
https://pomagam.pl/medycynagranicy
To prawda, że już osiągnęli swój cel i mogliby zakończyć zbieranie funduszy. Ale tak naprawdę kto z nas zna dokładnie cenę uratowania ludzi przed ciągłą niepewnością?