Na leczenie, rehabilitację.

Cześć!
Od wielu lat choruję na wielopoziomowe choroby kręgosłupa, wraz z uciskiem na rdzeń kręgowy. Mimo przeprowadzonych wielu zabiegów operacyjnych, niestety choroba dalej postępuje i wymagam dalszego leczenia neurologicznego oraz neurochirurgicznego. Wymagam także ciągłej rehabilitacji, farmakoterapii, lecz na NFZ nie mogę liczyć. Zbyt mała ilość gwarantowanych świadczeń oraz odległe terminy. Czuję się coraz gorzej! Ból kręgosłupa, kończyn powoduje ograniczenie ruchomości, możliwości wykonywania pracy- dostałem nawet z tego powodu rentę. Nie jest ona wielka, ale zawsze to coś, chociaż to kropla w morzu potrzeb, ale jest. Z powodu niskiego świadczenia nie jest mnie stać na pokrywanie kosztów leczenia, rehabilitacji, dojazdów do lekarza w Gdańsku, Poznaniu, czy Warszawie. Mimo usilnych starań o możliwość leczenia w państwowej służbie zdrowia spotykam się z odmową albo ograniczeniem możliwości skorzystania z pomocy lekarza. Aktualnie pogarsza się mój stan - ból, sztywnienie kończyn, bardzo mocno ogranicza mnie w codziennych czynnościach. Farmakoterapia w dużej części nie podlega refundacji NFZ. Jak już trafi się „lepszy” „lżejszy” dzień to się cieszę, ale tych dni jest bardzo mało. Z każdym dniem coraz bardziej się duszę, przez ucisk na rdzeń kręgowy w odcinku piersiowym kręgosłupa. Jest to jakaś masakra, gdy budzisz się w nocy z bólem i dusznościami jakby był zawał serca, a go nie ma. 

Mogę zostać „naprawiony” lecz prywatnie. Termin 2-3 lata oczekiwania na NFZ jest dla mnie zbyt odległym, gdyż zmiany powiększają się z dnia na dzień i nie chciałbym aby którego dnia nie mógłbym wstać z łóżka, a to coraz bardziej jest możliwe - taką informację otrzymałem od lekarza. Operacja ma na celu wszczepienie neurostymulatora w kręgosłup, celem „uśpienia” bólu i aby dał ulgę oraz operacja kolejnego odcinka kręgosłupa celem odbarczenia uszkodzonych nerwów oraz dania ulgi w bólu. Po zabiegach będę wymagał długiej rehabilitacji, dalszej farmakoterapii.
Kończąc chciałbym prosić o pomoc, żeby w końcu wrócić do normalności. 

Z góry dzięki.
Marcin