Otyłość ;-( moja pięta achillesa

Witajcie , jestem Patrycja od przynajmniej 10 lat borykam się z problemem otyłości lecz ostatnimi laty stopień z 1 przechodził powoli dalej czyli do otyłości klinicznej która może zagrażać zdrowiu i życiu . Gdy przyszedł czas porodu syna nie mogłam normalnie rodzić musiałam mieć cesarkę ponieważ byłam tak osłabiona i ociężała że to by się nie udało a później lekarze straszyli mnie " mówili prawdę " że mogę nie dożyć 50-tki jak tak dalej pójdzie niestety dieta którą zaczęłam po poprodzie wcale mi nie pomogła i nie mogłam też szaleć z głodówkami bo miałam do wykarmienia dziecko (nie mówiąc już o cierpieniu fizycznym przez otyłość typu : Ociężałość , obtarcia czasem do krwi przytym leki na otarcia i przeciwbólowe itp. nic miłego . Minął jakiś czas i poszłam do dietetyka klinicznego który napisał dla mnie dietę niestety aby efekt był lepszy muszę także przebadać cukier , tarczyce i ogólnie krew . I o ile badania krwi są na nfz to tarczyca już nie a badanie na cukrzycę to nie wiem . Druga sprawa jest taka że nie stać mnie na tą diete ponieważ po przekazaniu pieniędzy na rachunki , zrobienie zakupów dla dzieci i do domu nie zostaje mi wiele na pewno nie na dwutygodniową dietę (4 tygodnie całość diety na początek ) w której jest dużo różnych składników i mogłoby się wydawać że to nic takiego ale ja wiem że uzbieranie tylu drobnych rzeczy na zakupach na cały tydzień i pójście do kasy oznacza wysoki wynik w zł. a później wstyd i po raz kolejny upokorzenie że zabrakło mi przy kasie pieniędzy bo zawsze mam nadzieje że wystarczy w końcu nie raz mam w koszyku mało rzeczy ale rzeczywistośc jest niestety inna . Bez waszej pomocy nie storzystam z szansy która do mnie przyszła na normalne życie bez ciężaru otyłości i wzroku ludzi którzy oceniają kategoriami " Grube to do niczego "