Komornik i inne długi

Zaczekaj! Zanim mnie ocenisz lub wyśmiejesz chciałabym abyś zrozumiał jak wiele mnie kosztuje zbieranie pieniędzy w Internecie, by spłacić długi, które sama stworzyłam. Tak. Czuję się okropnie. Prosić obcych ludzi o pomoc to jak policzek w twarz, to jak przyznać się do największej porażki w życiu, zwłaszcza kiedy jesteś mamą trójki wspaniałych dzieci i kiedy zdajesz sobie sprawę, że nie potrafisz zapewnić im chociażby spokojnego i dostatniego startu. Jestem samodzielną mamą, ojciec dzieci nie bierze udziału w ich wychowaniu. Młodsze nawet go nie pamiętają. Od samego początku starał się nam niszczyć życie, poniżał, awanturował, stosował przemoc w każdym możliwym tego słowa znaczeniu. Kiedy w końcu zdobyłam się na odwagę by od niego odejść zostaliśmy na lodzie. Bez wózka, bez łóżeczka, z siatką ubranek. Wszystko zostało u niego w mieszkaniu i już tego nie odzyskałam. Zatrzymaliśmy się na chwilę u rodziców. Jedynym rozwiązaniem było dla mnie wzięcie kredytu tak, żeby wystarczyło na kaucje, czynsz za przyszłe mieszkanie, produkty pierwszej potrzeby (np. Pampersy), na używany wózek i łóżeczko. Jak się potem okazało w przyszłym mieszkaniu brakowało pralki na którą również wzięłam chwilówkę.  Pierwszy kredyt w banku wynosił 14 tysięcy i spłaciłam z tego 6. Chwilowka wynosila 1200 zł i nie spłaciłam jej w ogóle. Jedyny dochód jaki wtedy miałam to Ok 2000 macierzyńskiego i 500 plus na trójkę dzieci. Brakowało nam wszystkiego dlatego zadłużenia zostawiłam „na kiedyś”. No bo przecież musimy jeść. Kredyt zaczeka. I tak zaczekał że z niespłaconej kwoty urosły odsetki, była windykacja i jest komornik. W tej chwili pracuje na pół etatu, otrzymuje 1500 zł alimentów i 3 razy 800 plus. Naprawdę chciałabym ale nie mam z czego tego spłacić. Dlatego z całych sił proszę o pomoc w wyjściu na prostą mi i moim dzieciom. One zasługują na czystą kartę. Spłata zobowiązań będzie udokumentowana.