Zbiórka zakończona

Niestety, wpłata na tę zbiórkę nie jest już możliwa.

Wesprzyj inne zbiórki

698 760 zł

Na pomoc byłemu żołnierzowi

Mój Tata, Artur, przez trzy dekady służył Polsce, oddając służbie w Wojsku Polskim najlepsze lata swojego życia. B…

2 266 803 zł

Szymaniak Adrian walka z GUZEM

Witaj! Jeśli czytasz te słowa, to znaczy, że masz wielkie serce i nie przechodzisz obok ludzkiego cierpienia. Dzi…

218 072 zł

Uratujmy rękę Jacka!

Uderzyłeś się kiedyś w palec? Bolało? Oczywiście, że tak! A zastanawiałeś się kiedyś co by było gdyby to uderzenie…

Kot siedzący na schodach, wydaje się być głodny.

Bratek Chce Zdążyć Przed Zimą

160 zł z 1 000 zł (Cel)

Wpłaciło 5 osób

Udostępnij

Paulina Aszklar

Organizator zbiórki

Hej Kochani,

Chcę Wam przedstawić przystojnego kocurka- Bratka, który musi się ogarnąć i prosi o wsparcie.

Bratek, jak każdy kwiatek, wylazł spod ziemi, po prostu się pojawił. Pewnego dnia postanowił, że będzie siedział u mnie pod drzwiami. Zrobiłam rozeznanie w okolicy i okazało się, że nikt go nie zna, potem zaczęłam się o niego martwić, bo twardo siedział, niezależnie od pogody. A pogoda nie była zbyt łaskawa.

Nie zdecydowałam się wziąć go do domu, bo mam dwie kotki "specjalnej troski"- jedną świeżo po ciężkiej i uznawanej za śmiertelną chorobie i drugą, która jest po paraliżu dolnej części ciała i jest dziś nie do końca sprawna ruchowo i umysłowo. Jest jeszcze wolnożyjąca kotka, która nie mieszka z nami, ale jest leczona i żywiona przez nas. Więc mamy trzy koty regularnie odwiedzające weterynarza.

I teraz pojawił się Bratek. Nas po prostu nie stać na następnego kota, ale nie umiemy przejść obojętnie, dlatego prosimy o jakiekolwiek wsparcie, kochani. Bo chcemy pomóc, ale nie mamy środków. Bratek siedzi w piwnicy, albo pod drzwiami :(

Chcielibyśmy zrobić mu badania - morfologię, biochemię, elektroforezę białek, test na felv i fiv, USG (wzdęty brzuszek). Po co te badania? Ano, przede wszystkim po to, żeby ludzie, już mający koty, nie bali się przyjąć Bratka do swojego domu, nie bali się że "nowy" im przyniósł jakąś chorobę w prezencie.

No i oczywiście, chcemy Bratka wykastrować, ale tego mu nie mówimy. Najważniejsze teraz są aktualne problemy- Bratek "świszczy" przez nosek, ma cieknące oczka i kaszle- to jest pierwsza sprawa do załatwienia. Odrobaczania nie trzeba wspominać.

Obiecujemy go leczyć i poszukać mu jak najlepszego domu. To jest kochany kiciuś, mruczący przytulaczek, pozytywnie nastawiony do kotek (na kocurach nie sprawdzane), w ogóle nie agresywny. Kocha ludzi i chce do domu, tylko tego domu jeszcze nie ma. A tak bardzo chce :(

Pomóżcie Bratkowi znaleźć dom przed zimą...

Aktualizacje

Paulina Aszklar
22.11.2023
22.11.2023
Dodaję zdjęcie faktur za leczenie Bratka. Niestety, niewiele na nim widać, do tego zdjęcie jest automatycznie przycinane. Są tam kwoty na 323 zł i 237 zł, chętnie prześlemy dokładne zdjęcia każdemu, kto zgłosi taką chęć :)
Dziękujemy wszystkim darczyńcom! Leczenie trwa, katar nie chce odpuścić, ale walczymy :)