Leszek Rorat - proszę o pomoc.

Witam Wszystkich!

Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie zbiórki na leczenie mojego męża.

Do 29.12.2020 roku Leszek był pełnym energii, aktywnym zawodowo mężczyzną. Całe życie był związany z morzem. 40 lat pracował na statkach pod różnymi banderami.

Był szanowanym pracownikiem. Kochał to co robił, przy każdej okazji rozwijał swoje kompetencje.

Gdy był w domu wszędzie było go pełno. Zawsze potrafił znaleźć sobie zajęcie: praca w ogrodzie, majsterkowanie, jego ostatnią pasją było robienie mebli.

29.12.2020 wszystko się zmieniło. Leszek doznał udaru mózgu. Ma niedowład całej prawej strony ciała oraz afazję (utrata mowy).

Nasze dotychczasowe życie się skończyło. Leszek nie może pracować, rozwijać swoich pasji ani swobodnie się komunikować.

Bardzo się stara wrócić do sprawności, ale to wymaga czasu, rehabilitacji i środków. Obecnie nie mamy dochodów. W tej chwili nasz wspólny dochód to 2000zł.

Życie, opłaty, rehabilitacje, leki pochłonęły oszczędności. Rehabilitacja jest niezbędna. Kontynuacja leczenia w specjalistycznych ośrodkach neurologicznych jest warunkiem poprawy stanu zdrowia Leszka. Szacowany koszt leczenia wynosi 17.000 zł. Czas odgrywa BARDZO ważną rolę stąd nasze wołanie o pomoc.

Dodam że przed udarem sami wspieraliśmy wiele różnych akcji charytatywnych, licząc, że dobro wraca. Nie myśleliśmy wtedy, że tak szybko sami będziemy potrzebować pomocy.

Wg. Neurologów Leszek ma szanse na poprawę stanu zdrowia w ciągu najbliższych 6 miesięcy.

Mocno wierzę, że rehabilitacja pomoże Leszkowi, i że znów będziemy mogli rozmawiać jak wcześniej.