Mike Giet
Kilka miesięcy temu była taka noc, w której wpadłem w spiralę nicości.
Moje organy zaczęły się wyłączać jeden po drugim. Oddałem ostatni oddech i wdech się nie pojawiał.
Pojawiło się pytanie, czy faktycznie jestem gotowy, by odejść. Choć myślałem, że jestem, okazało się, że odpowiedź była "nie".
To nie był jeszcze mój czas.
Od tego momentu wszystko zaczęło wracać do normy. W jodze nazywamy to prana, w Qi gongu - Qi, czyli energia życiowa.
Przyszła wiosna, minął prawie rok terapii i właśnie dostałem wynik, że jestem czysty!
Czeka mnie jeszcze niejedna przygoda życia.
Czas na regenerację Qi :)
Lubię wyzwania, ale teraz wiem, że muszę być bardziej precyzyjny, czego sobie życzę.
Także uważajcie na swoje życzenia ale też spełniajcie swoje marzenia!
Wasze zdrowie i dziękuję za wspólną podróż. 🌻
Anka
Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ❤️
Anonimowy Darczyńca
Keep going mate
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki za powrót do pełnego zdrowia. Dasz radę!
Ewa Broniecka
Będzie dobrze❤️trzymam kciuki🙂
Daniel
Trzymaj się! 💪