To jest Antoś. Antoś przyszedł do nas chory - . W badaniach płytkowych wyszła gargia. Po okresie leczenia wykonane badania dały wynik ujemny, ale kot nadal nie wyglądał zdrowo. W dokładnych badaniach wyszedł dodatni coronswirus.
Antoś od początku był kotem przegranym ,niestety zrozumieliśmy to z czasem .
Kot wystraszony, płochliwy- wiedzieliśmy, że mutacja w kierunku zapalenia otrzewnej to może być kwestia czasu- do tej mutacji właśnie stres bardzo przyczynia się. A kiedy już zmutuje - kot bez leczenia umiera.Niestety stało się.😔😔😔. Szukamy w tym swojej winy , bo może gdybyśmy stworzyły mu lepszą strefę komfortu - nie miałoby to miejsca. Ale jak to zrobić przy pięćdziesięciu kotach i czterech pomieszczeniach?
Chcemy spróbować go leczyć. Terapia trwa 84 dni.
Długo i bardzo kosztownie. Przedsięwzięcie może osiągnąć kwotę kilka tysięcy. ( lek, wizyty, leki wspomagające - to wszystko przez trzy miesiące).
Chcieliśmy się poddać- bo pieniądze, bo czas, bo brak dyspozycyjności ze względu na pracę zawodową. Ale gdzieś z tyłu głowy cały czas ten wyrzut, że jesteśmy tej biednej istocie to winni. I jeszcze ON - Milosz Piórkowski- nasz wolontariusz, który dał wiatr w żagle. On zorganizował wszystko - począwszy od zdobytej wiedzy, przez kontakt do osób doświadczonych, wyjazd po leki i wyłożenie sporej sumy - żeby już działać, już leczyć.
Wszystkich bardzo prosimy o wsparcie nas w leczeniu Antosia. Bez Was nie damy rady pomóc temu kotu. No i mamy dług u naszego Anioła - Miłosza.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Daria
Walcz Antoś, walcz
Paulina
:) od lusi Cleo i mambusi :)