Zdrowie bez cenzury

Zostałam lekarzem z bardzo prostej przyczyny - chciałam pomagać ludziom, a funkcjonowanie ludzkiego organizmu zawsze mnie fascynowało.

Po pierwsze nie szkodzić - zawsze było moim priorytetem w pracy z pacjentami. 

Dlatego  kiedy wybuchła tzw.pandemia intensywnie weryfikowałam fakty, co pozwoliło mi bardzo szybko obnażyć absurdy, jakimi nas karmiono, w tym, niestety, absurdy dotyczące antynaukowych zaleceń, a nawet nakazów.             Kiedy je rozpoznałam, moja etyka zawodowa nie pozwoliła mi milczeć.

Nie doświadczając wsparcia w lokalnym środowisku medycznym, toczyłam batalię o prawdę sama - również w mediach społecznościowych, dzięki którym na szerszą skalę udawało się obnażać kłamstwa, ale też szybko było się zauważonym przez "przeciwnika". Za wpisy na Facebooku jeden z ówczesnych "ekspertów" - prof. Krzysztof Filipiak zgłosił mnie do okręgowego rzecznika odpowiedzialności zawodowej w OIL w Gdańsku w celu wymierzenia mi kary dyscyplinarnej. Odbyło się już pierwsze posiedzenie sądu lekarskiego w tej sprawie, postawiono mi nowe zarzuty, czekam na wezwanie na kolejną rozprawę...

Gdy razem z innymi lekarzami jesienią 2020 roku podpisałam apele do władz, sygnując między innymi moim nazwiskiem stwierdzenia:

"- Środowisko naukowców i lekarzy, jakie reprezentują osoby podpisane pod tym apelem, pragnie wyrazić zaniepokojenie perspektywą masowych szczepień na koronawirusa SARS-CoV-2 szczepionkami, które nie zostały właściwie zbadane i których zastosowanie może doprowadzić do nieoczekiwanych zmian zarówno na poziomie komórkowym, w tym zmian szlaków sygnałowych i zmiany ekspresji genów."

- Zdajemy sobie sprawę, że wprowadzenie skutecznych szczepionek przeciw wirusowi SARS-CoV-2 stanowi wielkie wyzwanie. Jednakże, obowiązkiem każdego naukowca jest zwrócenie uwagi, że w przypadku nowych szczepionek mamy do czynienia z eksperymentalnym produktem medycznym, który nie przeszedł wszystkich faz badań i nie powinien być rekomendowany."

oskarżona zostałam - podobnie jak reszta - o to, że "w okresie pomiędzy październikiem a grudniem 2020 r. publicznie rozpowszechniała informacje niezgodne z aktualną wiedzą medyczną i propagowała postawy antyzdrowotne, działając na szkodę pacjentów i całego społeczeństwa". 

Pierwsza rozprawa odbyła się w marcu 2023, czekamy na ciąg dalszy...

Kiedy - początkowo w nielicznym gronie - wiosną 2021 r. udało nam się zjednoczyć i stworzyć Polskie Stowarzyszenie Niezaleznych Lekarzy i Naukowców  - i wystąpiłam na naszej konferencji założycielskiej, informując społeczeństwo m.in. o tym, że mamy do czynienia de fakto z eksperymentem medycznym na globalną skalę (miałam tu na myśli program wyszczepienia całej populacji światowej preparatem genetycznym) - po raz kolejny zgłoszono moje działania i założono mi kolejna sparwę dycyplinaną tym razem w izbie lekarskiej w Opolu - sprawa jest w toku.

https://psnlin.pl/video,inauguracyjna-konferencja-polskiego-stowarzyszenia-niezaleznych-lekarzy-i-naukowcow,1.html?page_number=16

Doświadczyli Państwo nachalnej propagandy medialnej, jaka zalewała nas z każdej strony - propagadny kłamliwej nie opartej ani na badaniach naukowych ani na rzetelnych statystykach. Staraliśmy się ze wszystkich sił, aby nasz przekaz też było słychać. Występowaliśmy na licznych konferencjach, spotkaniach, manifestacjach - mnie przypadł miedzy innymi udział na dwóch lokalnych konferencjach prasowych  w miasteczku, w którym mieszkam i pracuję. 

https://psnlin.pl/video,jezeli-system-nas-odrzuci-stworzymy-nowy-dr-ewelina-gierszewska-psnlin,57.html?page_number=10

Nie spodobało się to lokalnym władzom i burmistrz Arseniusz Finster oraz jeden z lokalnych działaczy Kamil Kaczmarek zgłosili moje działania do Naczelnej Izby Lekrskiej, co poskutkowało wytoczeniem mi kolejnych oskarżeń oraz wszczęciem przeciwko mnie kolejnych dwóch postępowań dyscyplinarnych. W najbliższym czasie - 15 maja 2023 roku o godz. 11.00 i 13.00 - będę osądzana przez Okręgowy Sąd Lekarski w Gdańsku.

W sumie toczy się przeciwko mnie 5 postępowań, które są owocem walki o prawdę w zakłamanym świecie - walki o wolność wyboru metod profilaktycznych i leczniczych przez pacjenta w pełni poinformowanego przez lekarza, który swą wiedzę czerpie nie od telewizyjnych "ekspertów" często sponsorowanych przez firmy farmaceutyczne, lecz weryfikuje fakty, wyciąga logiczne wnioski nieustannie zadaje pytania i szuka na nie odpowiedzi.

W walce o wolność nie traci się poświęconego na nią czasu, energii, a nawet finansów, bo ta walka zawsze kończy się zwycięstwem. Jednak jako że tych bitew przede mną jeszcze wiele, a walczę w społecznym interesie, chciałabym również Was prosić o wsparcie finansowe, ponieważ nie korzystam z pomocy materialnej żadnej organizacji, a pomoc prawna jest kosztowna.

Wszelkie podejmowane przeze mnie działania wykonywałam bezpłatnie, "okradając" ze wspólnego czasu rodzinę, nie chcę, aby moi najbliżsi odczuli dodatkowo konsekwencje finansowe. Dlatego proszę Was o pomoc.