W trakcie podróży wakacyjnej w USA, moje serce pękło na autostradzie, kiedy zobaczyłam maleńką kotkę leżącą między pasami ruchu, walczącą, by się podnieść. Raz za razem próbowała unieść się na łapach, ale przewracana była przez podmuch pędzących samochodów. Bałam się, że jest poważnie ranna i nie mogłam jej tam zostawić. Delikatnie ją podniosłam, owinęłam w moją kurtkę i zaczęłam dzwonić po pomoc.
Jeździłam od schroniska do schroniska, od kliniki do kliniki - wszędzie odmawiano pomocy. W jednej z nich zasugerowano nawet uśpienie bez badania. Nie mogłam się na to zgodzić. Byłam wtedy w trakcie wyprawy górskiej, więc zorganizowałam jej małe posłanie, prowizoryczną kuwetę i starałam się jak najlepiej nią zająć. Cudem, następnego ranka stanęła na nogi. Utykała, nie mogła używać przedniej łapy, ale była czujna, kochana i pełna życia.
Klinika nagłej pomocy w Tulare zgodziła się ją przyjąć. Okazało się, że uraz łapy jest stary, a ona sama ma zaledwie około sześć miesięcy. Wstępny koszt leczenia oszacowano na 1 650 dolarów (6148 PLN!), a to dopiero początek. Wciąż potrzebne są prześwietlenia, badania krwi, szczepienia, a być może także operacja lub nawet amputacja. Jeśli nie znajdę domu zastępczego w USA, będę musiała wziąć ją do Polski.
Teraz kotka jest bezpieczna, dochodzi do siebie i dostaje dużo miłości, a ja szukam dla niej kochającej rodziny na zawsze. Wiele życzliwych osób pytało, jak mogą pomóc, więc stworzyłam tę zbiórkę, aby pokryć koszty leczenia i powrotu do zdrowia.
Każda złotówka robi różnicę i pomaga tej dzielnej istotce dostać przyszłość, na jaką zasługuje. Z całego serca dziękuję za wasze współczucie i wsparcie - to naprawdę znaczy dla mnie bardzo wiele.
Tutaj możesz zobaczyć jej historię:
https://www.instagram.com/rescuepurrfection?igsh=MXh1NWxmcWRlY25zMg%3D%3D&utm_source=qr
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!