
Kiedy po raz pierwszy przynieśliśmy ważącą 900g kuleczkę do weterynarza, bardzo się stresowaliśmy. Nigdy wcześniej nie byliśmy opiekunami i nie wiedzieilśmy, czego sie spodziewać. Kiedy podzieliliśmy się w gabinecie swoimi obawami, pani weterynarz uspokoiła nas słowami „Nie martwcie się, będziecie mieć wspaniałą przyjaciółkę”.
Daliśmy tej małej kuleczce dom i nazwaliśmy ją Danusia. Zaskoczyło nas, ile energii mieści się w tak drobnym ciałku i ile bezinteresownej miłości może zaoferować. Danusia żyła jak pączek w maśle, niczego jej nie brakowało. Zawsze miała pełny brzuszek, niezbędną ilość kartonów i miejsc do ostrzenia pazurków. Uwielbiała gonić za swoją czerwoną piłeczką, skakać po meblach i obserwować z parapetu świat za oknem. W najgorszych koszmarach nie przypuszczaliśmy, że sytuacja zmieni się tak diametralnie, właściwie z dnia na dzień.

Pierwsze sygnały ostrzegawcze pojawiły się 8 stycznia, gdy zauważyliśmy, że Danusia przy zeskoku z łóżka lekko się zachwiała. Chwilę później miała też problem ze wskoczeniem na wysokość, co nigdy wcześniej nie sprawiało jej trudności. Pojawił się też brak apetytu, ale poza tym zachowywała się całkiem normalnie. W nocy z 9 na 10 stycznia obudził nas hałas. Danusia spadła z wysokości, nie potrafiła utrzymać równowagi, wyglądała jakby straciła świadomość tego, co się wokół niej dzieje. Od razu spakowaliśmy ją w transporter i pojechaliśmy do całodobowego weterynarza, gdzie zalecono nam konsultację neurologiczną w ciągu dnia. Rano atak zaburzeń równowagi powtórzył się po raz kolejny.
W klinice neurologicznej wykonaliśmy niezbędne badania krwi. Ataki zdarzyły się jeszcze czterokrotnie, ale udało się je wyciszyć dzięki lekom przepisanym przez neurologa na czas diagnozy. W oczekiwaniu na wyniki badań stan Danusi zaczął się pogarszać. Z pełnej energii i uwielbiającej jedzonko kotki, zmieniła się w cień samej siebie. Nie chciała jeść, dlatego też, by nie dopuścić do odwodnienia organizmu, codziennie jeździliśmy z nią na kroplówki i próbowaliśmy pobudzić apetyt. Po otrzymaniu wyników badań Danusi, zostawiliśmy ją na kilka godzin w klinice neurologicznej, gdzie wykonane zostało USG i tomograf główki wraz z pobraniem płynu mózgowo-rdzeniowego. Czekaliśmy z nadzieją, że uda się szybko zdiagnozować problem i równie szybko mu zaradzić.
Niestety 15 stycznia otrzymaliśmy diagnozę, której żaden koci opiekun nie chce usłyszeć – XXX neurologiczny. To podstępne choróbsko, które potrafi rozwinąć się w bardzo szybkim tempie, a jego neurologiczna forma daje objawy, które znacznie trudniej zdiagnozować. Do niedawna ta diagnoza oznaczała dla kota wyrok, dziś dzięki innowacyjnej terapii, jest możliwe leczenie, jednak jest ono długie i bardzo kosztowne. Polega na podawaniu kotu zastrzyków codziennie przez 84 dni. Koszt samego leku jest bardzo wysoki (ok. 350 zł za jedną fiolkę, która starcza w jej przypadku na 4 zastrzyki), do tego dochodzą koszty wizyt, badań oraz leków wspomagających. Postanowiliśmy jednak, że nie poddamy się bez walki i nie zostawimy naszej wspaniałej przyjaciółki w momencie, gdy najbardziej nas potrzebuje.
W niecały tydzień na samą diagnozę i leczenie objawowe wydaliśmy blisko 5 tysięcy złotych, a to dopiero początek trudnej drogi. Dlatego zwracamy się z gorącą prośbą o pomoc.
Każda, nawet symboliczna wpłata pomoże Danusi w przetrwaniu ciężkiej terapii i da jej szansę na powrót do życia pełnego radości i beztroski.
Danusia ma dopiero rok i osiem miesięcy. To jeszcze kocie dziecko, które bardzo chce żyć. Przed nią wiele dni wypełnionych gonitwą za wędką i zabawą z jej ukochaną czerwoną piłeczką, potrzebuje jedynie szansy...
Dziękujemy.
Danusia, Marysia i Daniel






Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Dominik
Zdrówka Kicia!
Mateusz
Zdrowia dla pięknej kotki! ❤️
Anonimowy Darczyńca
Zdrówka dla Danusi! 😍
Anonimowy Darczyńca
Trzymam za Ciebie kciuki Danusiu, zdrowiej. 🥺
Anonimowy Darczyńca
Zdrówka dla Danusi!!