Szczeniak znaleziony w lesie!!!

Benka znalazłyśmy z koleżanką w lesie… 

skowyt było słychać z daleka, opodal dwa samochody grzybiarzy - nikt nie zareagował… Szok! Niedowierzanie!!!

Zabralam Go oczywiscie do domu. Miałam Go jedynie zaopiekować a zostaje z nami na zawsze.
Benio był przeraźliwie wychudzony. Ma ok. 4 miesiące… Pod wyłysiałą prawie sierścią żebra, zapadnięte boki i ten wystający kręgosłup… Nie umiem zrozumieć jak można…

Pierwsze dwie kupy to igły i resztki ściółki leśnej. Biedak panicznie bał się wychodzić na mokra trawe. Bóg wie ile czasu spędził w lesie…

Benio wszystkiego się panicznie bał. Jest u nas tydzień i z dumą i radością powiem, że Benio się świetnie socjalizuje, otrzymuje od nas ogrom miłości, od razu wprowadziliśmy naukę komend i zachowań. Benio kocha się uczyć, sprawia mu to faktyczną radość. 

Niestety Benio był znaleziony w stanie skrajnego zaniedbania i wycieńczenia… Ma zagrzybiona całą skórę (stąd zapach „starych skarpet” od niego), nużeńce co spowodowało częściowe wyłysienie w wielu miejscach. Uszy, tylna część łap, brzuch, boki… praktycznie nie mają sierści…

Łapki spuchnięte jakby pogryzły go pszczoły - wywiązał się stan zapalny stawów… bo ileż to można nocy spać w mokrym mchu przy przymrozkach w lesie…

O pomoc w pokryciu kosztów weterynaryjnych poprosiliśmy zaprzyjaźnione Stowarzyszenie, które stanęło na wysokości zadania. Benek został odrobaczony, zaszczepiony i otrzymał specjalistyczny preparat na skórę na grzybicę oraz antybiotyki i witaminy.
W przyszlosci ma też zapewnione chipowanie i kastrację. 

Jednak nie chcemy przesadnie obciążać kosztami Stowarzyszenia, które i tak jest mocno obciążone opieka nad bezdomniakami…

Chcieibysmy BENIA skonsultować ponownie i jednak mocniej się zająć leczeniem Jego skóry. Jest zgodnie z zaleceniami kąpany co drugi dzień w tym preparacie ale uwierzcie, że już na drugi dzień pojawia się ów charakterystyczny zapach. I Benio znów się mocno drapie. Nie chcemy jak mówiłam obciążać Stowarzyszenia dlatego przyda się każda pomoc.
Benio potrzebuje również specjalistycznej karmy, która zapewni mu powrót do zdrowia i zdrowy wzrost szczeniaka. Benio będzie bardzo dużym psem, więc ja już się martwię, że to co przeżył do tej pory źle wpłynie na zdrowie Jego stawów.
Marzy mi się też duuuuuuże solidne posłanie… Tyle chciałabym Mu dać, odwdzięczyć i żeby zapomniał o tym jak Go porzucono na pewną śmierć… Serce się kraje i cieszy gdy widzę, że Benio zaczyna wierzyć, że spotkał swoich ludzi, którzy Go kochają i ciepły bezpieczny dom.
Za każdą pomoc w imieniu BENIA bardzo bardzo dziękujemy ♥️♥️♥️