(For English version scroll down)
WIADOMOŚCI Z OSTATNICH TYGODNI
Jestem już po zakończeniu chemioterapii. Skan z listopada wykazał, że raka juz nie ma!
Niestety, efekty wyniszczenia organizmu dają o sobie znać. Ostatnie kilka miesięcy byłam bardzo słaba, anemiczna. Pogłębiła się moja osteoporoza, a waga, mimo początkowych prognoz lekarzy, zaczęła spadać. W chwili obecnej jest to 34.5kg. Przerażająca liczba... Wykryto u mnie poważną hipokaliemię, hipoproteinemię, hipomagnezię i wiele innych niedoborów morfologicznych. Spuchły mi stopy, łydki i twarz. Mam siniaki i strupy na całym ciele. W dodatku, pod koniec chemii zaczęły wypadać mi rzęsy i brwi, a włosy na głowie ponownie się przerzedzać ( na początku chemii straciłam ich około 70%). Onkolodzy już od dłuższego czasu próbowali przekonać mnie do karmienia sondą i długiego pobytu w szpitalu, w obawie przed nagłą utratą przytomności i bezpośrednim zagrożeniem życia. Wizja ta mnie jednak przerażała...
Ku nieszczęściu, na dzień przed ostatnią terapią miałam poważny wypadek w wyniku omdlenia i zabrało mnie pogotowie. Stwierdzono u mnie złamanie nosa, rozcięcie łuku brwiowego, naderwanie mięśni w nodze oraz pęknięcie biodra i żeber.
Strach przed własną słabością fizyczną, bezsilność, poczucie samotności i bezużyteczności oraz narastający niepokój wewnętrzny związany z bulimią doprowadziły do silnego nawrotu depresji, a nawet myśli samobójczych.
Wkrótce zdecydowałam się na karmienie sondą. Okres walki z rakiem dał mi przede wszystkim do zrozumienia w jak ciężkim stanie jest moje zdrowie psychiczne i jak niebezpieczną chorobą są zaburzenia odżywiania. W moich oczach trudniejszą nawet od samego raka. Próbowałam szukać pomocy lokalnie, jednak belgijskie szpitale psychiatryczne odmówiły mi pomocy. Postanowiłam więc skontaktować się z kliniką Montrose Manor w Południowej Afryce. Obecnie czekam na odpowiedź ze strony ubezpieczenia zdrowotnego w tej sprawie.
Z pewnością moje dalsze leczenie będzie wymagało dużych nakładów finansowych.
Dotychczas otrzymałam około połowy faktur za chemioterapię, które, dzięki dotacji z bezpośrednich przelewów na moje konto bankowe, udało mi się pokryć bez konieczności wypłaty środków z fundacji. Wydatki na leczenie są jednak jeszcze przede mną. I pieniądze z Pomagam.pl poświęcę na dalszą terapię, rehabilitację, dietę i hospitalizację.
Mam nadzieję, że jesteście ze mną i wspomożecie mnie w mojej dalszej walce o zdrowie i lepsze, szczęśliwsze życie!
..............................
Cześć wszystkim!
Kim jestem?
Na imię mi Zofia i niedługo skończę 26 lat. Pochodzę z Polski, ale od 2017 roku mieszkam w Antwerpii, gdzie rozpoczęłam studia z zakresu projektowania mody. Ludzie znają mnie jako lokalną artystkę i projektantkę. Często można mnie spotkać, gdy współpracuję z restauracjami przy moich projektach artystycznych. Jednak bycie freelancerem jest finansowo niepewne, więc dorabiam jako kelnerka w kawiarni.
Diagnoza
O co to całe zamieszanie? Od trzech lat odczuwam silny ból, szczególnie w okolicach klatki piersiowej, gardła i pleców. Moje ciało jest opuchnięte w niektórych miejscach, najbardziej widocznie w okolicach gruczołów ślinowych i szyi. Straciłam prawie 20 kg w ciągu tego okresu. Jednak z powodu moich zaburzeń odżywiania, wszyscy wokół myśleli, że to anoreksja.
W maju 2024 roku, po wielu sprzecznych ocenach, otrzymałam diagnozę: chłoniak Hodgkina, stadium 4. To coś, czego nigdy bym się nie spodziewała. Kaszlę od pół roku i mam ogromne nocne poty, ale mówiono mi, że to może być wynik zaburzeń hormonalnych, grypy lub Covid.
Co to dla mnie oznacza?
Musiałam natychmiast przerwać pracę. Zwolnienie lekarskie potrwa prawdopodobnie około 6 miesięcy, a moje ubezpieczenie zdrowotne zapewnia mi tylko 60% mojej pensji, co ledwo pokrywa czynsz. To oznacza brak pieniędzy na rachunki i inne wydatki na życie. A to dopiero początek finansowych konsekwencji. Idealne byłoby, gdyby moje ubezpieczenie zdrowotne pokrywało większość kosztów leczenia, ale obecnie mam niejasne informacje na ten temat. Dowiem się tego w miarę postępu leczenia. Wiem, że będę musiała przejść przez chemioterapię i immunoterapię. Wkrótce stracę włosy i brwi, co jest dla mnie druzgocące... Panikuję na myśl o opuchliźnie i przybraniu na wadze. Moje zaburzenia odżywiania sprawiają, że jestem bardzo wrażliwa na wszelkie fizyczne zmiany w moim ciele. Leczenie może pogorszyć moje problemy z jedzeniem, co sprawi, że będę jeszcze słabsza.
Koszt zakupu medycznej peruki wynosi od 1500 euro do 4000 euro. Dodatkowo musze płacić za transport do szpitala, leki przeciwbólowe i suplementy. I prawdopodobnie za wiele innych rzeczy, których jeszcze nie mogę przewidzieć. Kwota, którą chcę zebrać, to pokrycie moich podstawowych potrzeb w trakcie leczenia.
Dlaczego potrzebuję waszej pomocy?
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, mogę być wyleczona za kilka miesięcy i wrócić do pracy. Zakładając, że będę potrzebować wsparcia finansowego przez około 6 miesięcy, potrzebuję 100 000 zł. To zastąpi moje utracone dochody, pokryje koszty terapii (wsparcia psychologicznego oraz dietetyka), peruki i zabezpieczy nieprzewidziane wydatki w trakcie leczenia. Potrzebuję wsparcia moich przyjaciół i rodziny, aby rozpowszechnili ten post, tak aby jak najwięcej osób mogło go zobaczyć i zaangażować się.
Mówią, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Nie potrafię wyrazić, jak bardzo doceniam miłość i wsparcie, które już otrzymałam. Jestem za to bardzo wdzięczna.
Nie mogę się doczekać, aż ten okres się skończy. Wyobrażam sobie, że znów jestem zdrowa i pełna energii. Mam tyle marzeń... Dla tych, którzy mnie znają, nie jest zaskoczeniem, że dążę do tego, aby sztuka, którą tworzę stała się głównym źródłem dochodu. Chcę nadal kreować i widzieć, jak moje nazwisko artystyczne się rozpowszechnia. Pragnę obserwować jak moje obrazy się sprzedają i są podziwiane. Mam szczęście, że pasja to coś, co mogę robić nawet, jeśli będę przez jakiś czas przywiązana do łóżka. Nie ma wątpliwości: będę nadal tworzyć, na ile tylko pozwoli mi ciało podczas leczenia. To mnie motywuje i budzi ekscytację, na myśl o kolejnych krokach na przód. Jako symboliczny gest, chcę zaoferować każdemu, kto mnie wesprze, cyfrowy wydruk z moim projektem. Przynajmniej tyle mogę podarować jako podziękowanie dla darczyńców i, co ważne, jako znak mojego artystycznego ducha.
Dołącz do mojej misji uzdrawiania!
Postaram się na bieżąco informować na mediach społecznościowych o mojej podróży ku zdrowiu i regularnie publikować projekty artystyczne, abyście mogli zobaczyć, co tworzę i jak się czuję fizycznie i psychicznie.
Dziękuję bardzo wszystkim. Z wyrazami miłości, Zosia.
---------------------------------------------------------------------------------------------
RECENT UPDATES
I have finished chemotherapy. The scan from November showed that the cancer is gone!
Unfortunately, the effects of the body's exhaustion are very visible. The last few months I have been very weak, anemic. My osteoporosis has worsened, and my weight, despite the doctors' initial prognosis, has started to drop. At the moment it is 34.5 kg. A terrifying number... I was diagnosed with serious hypokalemia, hypoproteinemia, hypomagnesemia and many other morphological deficiencies. My feet, calves and face have swollen. I have bruises and scabs all over my body. In addition, at the end of chemo my eyelashes and eyebrows started to fall out and the hair on my head began to thin out again (at the beginning of treatment I lost about 70%). My oncologists have been trying for a long time to convince me to undergo sonda feeding and stay in the hospital for a longer period, for fear of a sudden loss of consciousness and a direct threat to my life. This idea terrified me though...
Unfortunately, the day before my last session, I had a serious accident as a result of fainting and I was taken by an ambulance. I was diagnosed with a broken nose, a cut eyebrow, torn muscles in my leg and fractured hip and ribs.
An enormous fear of my own physical weakness, helplessness, a sense of loneliness and uselessness and the growing internal anxiety associated with bulimia led to a strong relapse of depression and even suicidal thoughts.
Soon I finally decided to start tube feeding. The period of my cancer fight made me realize, above all, how serious my mental health has been and how dangerous an illness eating disorders were. In my eyes, even more difficult and life-threatening than the cancer itself. I tried to seek help locally but belgian psychiatric hospitals refused to help me. Thus I decided to contact the Montrose Manor clinic in South Africa. I am currently waiting for a response from my health insurance on this matter.
My further treatment will certainly require a large financial means.
So far I have received about half of the invoices for my chemotherapy, which, thanks to subsidies from direct transfers to my bank account, I managed to cover without having to withdraw funds from the foundation. However, the costs of treatment are still ahead of me. And I will spend the money from Pomagam.pl on further therapy, rehabilitation, diet and hospitalization.
I hope that you are with me and that you will support me in my further fight for health and a better, happier life!
------------------------------
Hi everyone!
I feel now is the time to come out!
I am Zofia and I'm turning 26 soon. I come from Poland but I have been living in Antwerp since 2017, where I began my fashion design studies. People know me as a local artist and designer. You can usually spot me collaborating with a restaurant for my art projects. Being a freelancer can be very unreliable financially though, so I have another job to support myself: serving in a coffee bar.
Diagnosis
So what is it all about? I have been feeling a lot of pain for the last 3 years, particularly around my chest, throat and back. Also, my body has been swollen in certain regions, most visibly my salivary glands and neck. I lost nearly 20 kg over this period of time. But since most of my life I have been struggling with eating disorders everyone around me thought it was a result of anorexia. I have been trying to put on weight but with no success. My BMI dropped below 13, and the unidentified pains continued to accumulate, especially during my sleep. I have been coughing for half a year and I've had massive night sweats, but I've been told it could be the result of my hormonal imbalance and general flu or COVID.
I have been going to doctors since mid 2022, initially mostly for worsening chest pains. A cardiologist found nothing but low blood pressure. I was advised to search for a therapist again. "It just must be a result of your anxiety and stress". I heard this sentence multiple times. And in February 2023 I ended up in the emergency room. They took a photo of my lungs and said the left chamber was misshaped, as if my scoliosis caused it to shrink. The radiologist just told me to take a high dose of ibuprofen for the inflammation. He left a note in my dossier to do a CT scan urgently but I wasn't told that at that moment. Later that year I began to cough and my night sweats became regular. For certain periods of time I would also suffer from unbearable muscle and back pains. However, the continuous appointments with different general practitioners didn't bring any solution. In March 2024, after a lot of contradicting assessments, I discovered the missing prescription for the CT scan and the day after I got a call to go to an oncologist immediately. Soon after I finally got my diagnosis: Hodgkin's Lymphoma Cancer, stage 4. Something I would never have expected.
What does it mean to me?
I had to stop my work immediately. The sick leave will last probably around 6 months and my health insurance said I would receive 60 percent of my salary, which barely covers my rent. This means no money for bills and any living expenses. And that's just the start of the financial consequences. Ideally, my health insurance will cover most of my treatment costs, but the information I currently have is unclear. I will find out only as time goes on. I know I will need to go through chemo and immunotherapy. I will lose my hair and eyebrows soon, which is devastating... I keep panicking that I will be swollen and that I'll put on weight. And, my eating disorders make me extra sensitive to any physical changes in my body. The treatment may cause my food problem to worsen which would make me even weaker.
The costs of dietetic and psychological support are very high but crucial in my case. They can go over 100 euros per session. The price of a medical wig is between 1500- 4000 euros. On top of that I need to pay for regular transportation to the hospital, physiotherapy, medical equipment, medication, and supplements. And, most likely, a lot of other things I can't predict, just yet. The amount I'm aiming for is just a coverage of my basic needs during the treatment.
This is why I need your help, guys! If everything goes well, I can be cured in a few months and go back to work. Assuming I need financial support for about 6 months, I will need approximately 100,000 zł. That would replace my missing income, pay back the medical expenses, and secure any unexpected costs during my treatment. I will need all my friends and family to get on board and spread this post. They say "Hard times reveal true friends", I can't even express how much I appreciate the love and support I have already received so far. I feel so grateful.
Dreams and the future
I can't wait for this period to be over. I just imagine myself being healthy and full of energy again. And I have so many aspirations and dreams... For people who know me it's not a surprise if I say I dream of my art growing and becoming my main source of income. I just want to keep on creating and sharing my creativity with the world. To see my audience grow, my paintings sell, and my works be admired. I am so lucky that my passion is something I can do even if I end up tied to a bed for a period of time. I'll bring my sketchbook to every chemo session. There is no question, I will continue creating as much as my body allows during the treatment. It keeps me motivated and excited for the next steps of this healing process. Therefore, as a symbolic gesture, I want to offer everyone who supports me a digital print with my design. It's as much as I can give as a thank you for the donors, and, importantly, as a token of my role as an artist.
So... let's start this healing mission together and get some action going! I will try to keep you updated on social media with my journey and post my art projects regularly so you can see what I create and how my body and mind feel. "Dziękuję bardzo" to all of you already!
Lots of love, Zofia
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Organizator zbiórki
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Anna Chłopek
Zyczę szybkiego powrotu do zdrowia.
Mati
Dasz radę! Trzymaj się w tej walce! Podziwiam zarówno Twoją wrażliwość jak i Twoją siłę dlatego co by się nie działo to się nie poddawaj proszę!
Karla A. extra and friend
We wish you a quick recovery
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia
Karolina
Trzymaj się Zosiu! <3