Cześć! Jestem Raduś, a może bardziej Radek, bo w tym roku obchodzę swoje 21-e urodziny. Urodziłem się jako wcześniak z chorobą genetyczną- zespołem Cri Du Chat.Bardzo ogólnie mówiąc charakteryzuje się on opóźnieniem intelektualnym oraz motorycznym. Potrafię wypowiedzieć tylko pojedyńcze i wybrane słowa, a z bliskimi komunikuje się poprzez gesty.Gdy byłem malutki dużą cześć czasu spędzałem w szpitalu ze względu na choroby górnego układu oddechowego, ale byłem bardzo dzielnym chłopcem i znosiłem wszystko co przynosiło życie. W późniejszych latach nauczyłem się poruszać po domu na tyłku odpychając się rękami, a dzięki intensywnej rehabilitacji potrafiłem już nawet samodzielnie stać. Ależ to była radość! I wtedy, gdy wydawałoby się wychodziłem na przysłowiową prostą okazało się, że skolioza kręgosłupa jest na tyle poważna, że musiała być zoperowana. Niestety stało się najgorsze, nie dość, że straciłem równowagę i przez to nie potrafię teraz nawet sam siedzieć to pojawiły się problemy z nerkami- mam neurogenny pęcherz i wodonercze, muszę być cewnikowany kilkakrotnie na dobę co wiąże się z częstymi zakażeniami bakteryjnymi układu moczowego, antybiotykoterapia, a często i pobytem w szpitalu. Przez to, że nie potrafię już poruszać się samodzielnie pojawiła się spastyka mięśni, która jest dla mnie bolesna. Gdyby tego wszystkiego było mało 2 lata temu najważniejsza osoba w moim życiu zachorowała na raka. Była to moja najukochańsza mama, która wychowywała mnie samotnie i z którą łączyła mnie wyjątkowa więź. Nierówna walkę z rakiem przegrała, co było i jest dla mnie nieopisaną tragedią. Na szczęście mam najwspanialszych dziadków na świecie, którzy podjęli się opieki nade mną i robią to najpiękniej jak się da!
Wiem, że nie jest im łatwo, ale obdarzają mnie mnóstwem troski i miłości.
A żeby nie było tak smutno to musicie wiedzieć, że jestem bardzo pogodnym i wesołym chłopcem i zarażam radością! Ci z Was, którzy mnie znają wiedzą, że moją „przyjaciółką” jest żółta kaczuszka, która zawsze trzymam w ręce - to mój znak rozpoznawczy. Poza tym uwielbiam pieski(dogoterapia to moje ulubione zajęcia), koniki, dinozaury, motory i uwaga- skoki narciarskie- jestem ich fanem od czasów Adama Małysza.
To w skrócie moja historia. A teraz pewnie zastanawiacie się po co ja Wam to wszystko piszę? Potrzebuje środków na codzienną rehabilitacje w domu i na turnusy rehabilitacyjne, na które babcia jeździ ze mną co miesiąc, by ulżyć mi w bólu jaki powoduje napięcie mięśni. Są to dla nas w tym momencie rzeczy priorytetowe.
Każdej osobie, która zechce mnie wesprzeć z całego mojego serduszka DZIĘKUJE!
Trzymajcie się zdrowo!
Pozdrawiam i ściskam Was mocno.
Raduś ❤️
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Magda
TeamMilabyli❤
Team Mila
Dużo zdròwka dla Radzia ❤️❤️❤️
Kasia
Wszystkiego najlepszego Radziu ❤️
Justyna
Team Milabyli😀
Team Naree
♥️♥️♥️