Szczur za 1,70 zł i inne dramaty

Szczur za 1,70 zł

Otóż za taką szaloną kwotę można kupić szczura. Ale od początku - kilka dni wcześniej dostałyśmy wiadomość, że po dworze szczurzyca z małymi. Niestety na miejscu nie udało się znaleźć żadnego ze szczurów. Była tylko porzucona otwarta klatka. Aż tu nagle po dwóch tygodniach (!) odezwał się do wolontariuszki pan, który odkrył, że miejscowi bezdomni mają u siebie jakiegoś szczura i sprzedadzą go za piwo. Ale pan, który chciał pomóc, miał tylko 1,70 zł... Na szczęście chyba ta kwota wystarczyła (szczegółów transakcji nie znamy) i już niedługo udało nam się odebrać biedną szczurzynkę od pomocnego pana. Po maluchach niestety ani śladu, ale cieszymy się chociaż tym sukcesem ❤️ mała ma na uszach mnóstwo kleszczy, więc potwierdza się to, że faktycznie musiała biegać po dworze i zostać złapana. 

Chore maluchy 

Maluchy trafiły do nas ze sklepu zoologicznego. Była właścicielka zwierząt po miesiącu od zakupu zwróciła je mówiąc, że przerosły ją koszty, bo szczurki są chore. Krówka ma zapalenie uszu i skręt głowy oraz zapalenie dróg oddechowych. Milka z kolei ma bardzo duże zapalenie płuc, oraz ropę w uszach. Obecnie trwa leczenie stanów zapalnych, czekamy też na wyniki wymazu z ucha. Dziewczyny czeka jeszcze badanie kału oraz kontrole stanu zdrowia po leczeniu.

Edek, Zdziś i COŚ 

Edek i Zdziś także zostali oddani przez poprzednich właścicieli ze względu na trudną sytuację finansową. Edek wygrał już z  przeziębieniem, ma też zmętniałe puszki bębenkowe. Przeszedł też kastrację, bo niestety zdarzało mu się podgryzać. Zdziś i jego tytułowe COŚ widzicie na zdjęciu tytułowym zbiórki. Dziś Zdziś jest już po zabiegu (zdjęcie poniżej) - narośl miała niestety charakter nowotworowy, ale nie mamy jeszcze dokładnych wyników. Na razie Zdziś czuje się lepiej, ale niestety guz na pyszczku zaczyna odrastać.