Sprite bardzo chory chce żyć

Hej Kochani, nie tak dawno temu zakładałam zbiórkę na chorą Pepsi, miała wtedy około trzy miesiące i zachorowała na zapalenie otrzewnej. Ona i jej mały braciszek zostali znalezieni w kartonie na początku sierpnia jako dwutygodniowe maluszki. Nie mogąc przejść obojętnie wzięłam je do domu, żeby odchować. Niestety jeden z nich (było ich czwórka) odszedł, trzy udało się wykarmić. Jak skończyły dwa miesiące zaczęły chorować na koci katar, z czym sobie poradziliśmy,  natomiast po leczeniu, Pepsi zachorowała na zapalenie otrzewnej. Obecnie jest już po pełnej terapii i od kwietnia należy do grona ozdrowieńców.

Niestety los znowu wyzywa mnie na pojedynek, gdyż kolejne dwa koty mieszkające u mnie w domu zaczęły chorować na tą samą chorobę. Jeden z nich nie doczekał się pełnej diagnozy i odszedł za tęczowy most. Drugi, brat Pepsi walczy. Początkowo borykaliśmy się z nie dającą się wyleczyć biegunką, żadne leki nie przyniosły pożądanego skutku. W końcu Sprite trafił na tydzień do weterynaryjnego szpitaliku, gdzie niestety została mu postawiona diagnoza. Zaczął zbierać się płyn w otrzewnej, który nie pozostawił nam złudzeń.

Obecnie Sprite dziś (02.05.23.)przyjmie 6 dawkę leku, ale na chwilę obecną nie ma jeszcze poprawy. Wczoraj znów poczuł się gorzej i zaliczył wizytę u weterynarza, a dziś znów pojedzie na kroplówkę, bo ma też wysoki poziom bilirubiny. Chcemy o niego zawalczyć, tak jak daliśmy szansę Pepsi. Ale by walczyć potrzebujemy Waszego wsparcia.

Bardzo prosimy o drobne wpłaty, wierzę, że w ilości siła i że razem damy radę mu pomóc. Kuracja trwa 12 tygodni minimum, a leki są w dalszym ciągu bardzo drogie. 

W kwietniu, diagnostyka i leczenie, już pochłonęły około 4 tys, na oba koty, a to dopiero początek. Błagam pomóżcie nam, bez Was nie dam rady... 

Za każdą wpłatę już z góry serdecznie dziękuję.