Arkadiusz Olszewski
Za około Tydzień mam zamiar ruszyć. Obojętnie czy fundusze będą się zgadzać czy nie. Są rzeczy o które warto walczyć i ryzykować.
Witajcie. Nazywam się Arkadiusz i w momencie kiedy zaczął się kryzys ukraiński, sytuacja bardzo się skomplikowała.
Mieszkałem prawie 9 lat za granicą, najpierw w Francji a Później w Niemczech, zbierając doświadczenie bojowe. Kilka miesięcy temu przyjechałem do Polski aby zacząć od nowa i nic nie poszło tak jak planowałem.
Najpierw zostałem oszukany przez przyjaciela i straciłem mnóstwo pieniędzy rozwijając firmę, która nie utrzymała się na rynku. Później praca dla nieuczciwego pracodawcy...
Musiałem wziąć kredyt aby nie wylądować na ulicy.
Przedewszystkim przygarnąłem szczeniaka, który nie miał gdzie się podziać. A teraz muszę go opuść aby po raz kolejny sięgnąć za broń.
Chciałbym wesprzeć ludzi walczących na Ukraine, jednakże aby było to możliwe, muszę najpierw zapewnić byt swojemu futrzakowi i zadbać o to aby w momencie kiedy wrócę, nie popaść w długi. Chcę walczyć jako ochotnik. Uważam, że mógłbym zdziałać tam wiele dobrego i jedyne co mnie powstrzymuje to troska, że kiedy będę daleko, nie będę mógł o Zoey (mojego szczeniaka) należycie dbać.
Niestety wynagrodzenie (jeżeli jakieś będzie) Otrzymam dopiero po zakończeniu kontraktu (6 miesięcy)
Nigdy wcześniej nie zakładałem takiej zbiórki, zawsze uważałem, że są ludzie, którzy bardziej potrzebują takiej pomocy. Jednakże nie mam za bardzo wyjścia. Robię co mogę aby zebrać odpowiednią kwotę i ruszyć na front.
Za każdą kwotę byłbym niezmiernie wdzięczny i mam nadzieję, że kiedy skończy się to piekło, każdy będzie mógł wrócić bezpiecznie do domu i budować lepszą, bezpiecznieszą przyszłość. Pozdrawiam!
Za około Tydzień mam zamiar ruszyć. Obojętnie czy fundusze będą się zgadzać czy nie. Są rzeczy o które warto walczyć i ryzykować.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!