Rysiu - smutny koci los. Jak założyć taką zbiórkę?

Rysiu - smutny koci los.

996 zł z 700 zł (Cel)

Wpłaciło 11 osób

Barbara Titka

Organizator zbiórki

Zabawa w pomaganie...Jakkolwiek nie zacznę będzie źle, więc napiszę od początku.

W dniu 12 czerwca, na rzeszowskiej grupie pojawia się post z prośbą o pomoc... https://m.facebook.com/groups/334304693731284?view=permalink&id=620835281744889Nie potrafię przejść obojętnie, angażuje się w pomoc. Szukam domu tymczasowego i napędzam zbiórkę.

Dom tymczasowy mamy, zbiórka ruszyła...

Mamy ponad 100%

pieniądze, dom tymczasowy... i "podobno" dom stały...

Rysiek trafia do szpitala, za leczenie wychodzi 693 zł (takie rachunki zostają przedstawione na zbiórce). Dom tymczasowy otrzymuję kilka puszek, paczkę żwirku i kilka zabawek...

W dniu 17 czerwca trafia do Marka, czas diagnostyki, kwarannty, leczenia, 19 czerwca Rysiu wraca do lecznicy na badania, dostaje leki i zostaje przywieziony do DT 21 czerwca, za dwa tygodnie ma być kontrola...I tu przestaje być miło!!

Rysiek ma jechać na kontrolę, niestety Marek nie otrzymuje wsparcia od osób, na które Rysiek jest zapisany w lecznicy, nie otrzymuje wypisu... Nastaje milczenie...

Wielokrotnie wysyłam zapytania do dziewczyny, która jest organizatorem zbiórki co z kotem, jakie są dalsze plany??Otrzymuję informację, że do końca tygodnia kot trafi na dalsze badania... niestety, tak się nie dzieje.

Stajemy pod ścianą!! Zostajemy z kotem, który nie jest na nas zapisany w lecznicy, zostajemy z nierozliczoną zbiórką i z zapytaniem co dalej??

Na usta ciśnie się wiele gorzkich słów, ale to zostawiam Wam do oceny...

Kochani, nie mogę postąpić inaczej... jak tylko po raz kolejny błagać Was o pomoc, dokończmy wspólnie walkę o życie i zdrowie Rysia ❤❤ Nikt nie zasługuje na takie traktowanie...

Moje plany... odstawić kota do lecznicy, wykonać badania, kastrację i szukać mu domu.Mamy na to czas do 14 sierpnia. Błagam pomóżcie ❤❤

Proszę udostępniajcie gdzie się da, wierzę w to... że, gdzieś czeka na niego nowy dom...