Witam Was serdecznie.
Jestem załamany przez przemieszczenie się zakrzepu spuchly mi tak bardzo mocno nogi że nie mogę chodzić i pracować na swoje utrzymanie. Pracowałem w Warszawie na czarno na budowie szef z miejsca mnie zwolnił . Byłem u lekarza - mam silny antybiotyk i skierowanie do Szpitala jeśli w ciągu 7 dni obrzęki z nóg nie zejdą . Nie mam środków finansowych bo żyłem na bieżąco - opłacałem wynajem pokoju a teraz się boje że zostanę wystawiony w trakcie mojego pobytu w Szpitalu na ulicę i zetknę się z bezdomnością. Już nie proszę nikogo z Was o pomoc na żywność ale proszę pomóżcie mi opłacić wynajem pokoju. Wiodę ciężkie życie teraz tak myślę że może Bóg pozwoli mi odejść we śnie - jak ten zakrzep dotrze mi do serca lub do mózgu. Jeżeli ktokolwiek chciałby więcej dowodów potwierdzających moja sytuację to proszę o wykonanie telefonu do mnie pod numer 515 757 650 okaże wszystko włącz z dokumentami medycznymi. Nie mam rodziny mój ojciec zginął gdy miałem 9 lat, przebieg mojego dalszego dzieciństwa nie był dalej szczęśliwy mam duży żal do Matki ale nie mam z Nią kontaktu. Może ktoś z Was pomyśli o mnie z otwartym sercem żebym się nie stoczył wystarczy kilkadziesiąt groszy, zltowka, lub ile sami uważacie proszę Was bo sam pracować nie mam jak a nie mam nikogo. Kończę bo dla mnie osobiście jest to przykry tekst, po prostu runalem, wolę śmierć od bezdomności dlatego proszę Boga o to aby był na tyle łaskawy że w razie braku jakiegokolwiek wsparcia z Waszej strony to wówczas żeby Pan Bóg doprowadził ten zakrzep do mojego serca lub mózgu bo nie chce dalej się męczyć na ulicy . Nie życzę nikomu tego co mnie w życiu teraz spotkało...
Potrzebuje Waszej Pomocy
Z Wyrazami Szacunku Daniel Majchrzak
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!