Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt REKS
Dziękujemy za wsparcie i wpłaty. brakującą kwotę uzupełniliśmy wpłatami dokonanymi bezpośrednio na nasze konto bankowe i udało nam się spłacić zaległości.
Dziękujemy za pomoc <3
„Cześć, jestem Chester, piszę do Was biegając już za tęczowym mostem :( skaczę po obłoczkach... już nie cierpię :(
Byłem młodziutkim,radosnym, kochanym szczeniaczkiem…. moja historia jest krótka i zarazem BARDZO smutna :(
Pewnego dnia ktoś mnie WYRZUCIŁ w Kałdowie k. Malborka i trafiłem pod opiekę Malborskiego REKSA.
Szybciutko trafiłem do domku tymczasowego - pod swój dach przyjęli mnie WSPANIALI ludzie… miałem mieć cudowne psie dzieciństwo dając wiele radości nowej rodzinie… Jednak rzeczywistość okazała się inna i szybko znaleźliśmy powód dlaczego ktoś mnie wcześniej WYRZUCIŁ jak śmiecia… okazało się, że jestem BARDZO CHORY :(
Mimo że byłem młodziutkim, radosnym szczeniaczkiem miałem silne ataki PADACZKI. Dobrzy ludzie jeździli ze mną do lekarzy, zostałem poddany leczeniu, przeszedłem wiele badań, byłem taki dzielny :( jednak mój stan się nie poprawiał.
Trafiłem do kliniki w Gdańsku, gdzie dokładnie mnie przebadano. Zrobiono wiele badań, miałem pobieraną krew, miałem rezonans magnetyczny. Wyniki nie wskazały nic złego… zwiększono mi dawki leków … mimo tego, nadal miałem ataki i to CORAZ MOCNIEJSZE… które doprowadziły do tego, że odszedłem za TM :(
Pozostawiłem smutek w nowym WSPANIAŁYM domku i dług za leczenie w klinice.
Pomóż tym dobrym ludziom, którzy się mną opiekowali, którzy jeździli ze mna do lekarzy, którzy dniami i nocami trzymali mój malutki łepek w takcie ataków SPŁACIĆ ten dług :(” Chester
To tylko dwa z łagodniejszych filmów, Chester miał o wiele silniejsze ataki, jednak nie chcemy ich Państwu przedstawiać, gdyż są zbyt drastyczne!
Nie mamy słów by opisać jak się czujemy,nasze oczy zalane są łzami a w naszych sercach pozostał wielki ŻAL i smutek :(
Bardzo dbaliśmy o Chesterka i walczyliśmy o jego zdrowie i życie.
Odszedłeś za szybko nasz mały, cudowny PRZYJACIELU <3
Prosimy Państwa opomoc w tej trudnej i smutnej dla nas sytuacji.
Pozostał SMUTEK,PUSTKA, ŻAL…pozostał również dług w wysokości 1582 zł za fakturę za wizytę w klinice w Gdańsku oraz koszty dojazdów które ponieśliśmy w kwocie około 150 zł, na który nie mamy pieniędzy,mamy jeszcze zaległe faktury od czerwca do zapłaty w lecznicach :(
Prosimy o pomoc :(
Załączamy dokumentację medyczną i fakturę :(
Opiekunowie i załoga Reksa
Dziękujemy za wsparcie i wpłaty. brakującą kwotę uzupełniliśmy wpłatami dokonanymi bezpośrednio na nasze konto bankowe i udało nam się spłacić zaległości.
Dziękujemy za pomoc <3
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!