I stało się. Sezon na porzucanie i długotrwałe pozostawianie w domu zwierząt właśnie nabiera tempa.
Dzwoni telefon. Odbieramy. W słuchawce przerażony głos kobiety. Pomóżcie! Dwa psy zamknięte w domu. Właścicieli od wielu dni nie widziano w okolicy. Nie można dostać się do domu. Psy przeraźliwie wyją i szczekają. Trzeba im pomóc.
Szybko organizujemy załogę. Jedziemy z policją. Musimy, nie wiemy co zastaniemy na miejscu.
Z domu słychać głosy psów. Żywo reagują na hałas na zewnątrz. Załoga rozpierzchła się po działce, by sprawdzić czy coś widać z zewnątrz. Niestety, okna są pozasłaniane. Konsultujemy plan działania z policjantami i urzędem gminy. Po chwili jest decyzja. Wchodzimy przy ich asyście. Drzwi nie da się łatwo otworzyć. Trzeba użyć siły. Wpadamy do pomieszczenia razem z drzwiami.
Pierwsze, co nas uderza to zapach. Okropny! Przeraźliwy zaduch mieszający się z odorem odchodów i resztkami zgniłego jedzenia. Rozglądamy się wokół. Wszystko ubrudzone odchodami. Dawno tu nikogo nie było. Wystraszone psy chowają się przed nami. Po chwili udaje nam się je schwytać. Zabieramy je w bezpieczne miejsce. Do siebie, do Fundacji.
Trzeba dokładnie sprawdzić w jakim stanie są psy, ustalić plan dalszej opieki. I tu zaczyna się prawdziwe fundacyjne życie – karmienie, odrobaczanie, badania lekarskie, wszystkie obowiązkowe szczepienia, zabieg kastracji i długa praca behawiorysty.
Przed psiakami i nami długa droga. Zrobimy wszystko, by znaleźć im normalny, kochający dom, w którym będą czuły się bezpiecznie i będą mogły wreszcie zaufać człowiekowi. Aby ta długa droga nie była okraszona dodatkowymi zmartwieniami, bardzo prosimy Was o wsparcie. Stawiając sprawę jasno – potrzebujemy pieniędzy, żeby te dwa nieszczęsne zwierzaki doprowadzić do pełnej sprawności, by mogły się cieszyć nowym, bezpiecznym życiem.
Wiemy, że to niestety dopiero początek podobnych historii. Dzięki Waszemu wsparciu będziemy mogli dotrzeć do większej liczby cierpiących zwierząt. Każdego dnia zmagamy się z licznymi problemami. Nie chcemy nawet myśleć co będzie z tymi zwierzętami, gdy czarny scenariusz się sprawdzi. Ale dziś jest dziś. Dziś działamy, bo trzeba nieść pomoc potrzebującym zwierzętom.
Młodszy pies jest w całkiem dobrym stanie, starszy jednak niestety nie. Ma za sobą ciężkie przeżycia. Wygląda na to, że ma duże problemy ze wzrokiem i słuchem. Jest wygłodzony, chory, przerażony. Aż przykro myśleć co musiał wycierpieć.
Wiemy, że jest Wam bliskie każde potrzebujące pomocy istnienie! I za to serdecznie dziękujemy!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!