Szkoła dla Boba

Mam na imie Janek, pod koniec zeszłego roku byłem na wolontariacie w Kenii. Przebywałem na wyspie Mfangano na jeziorze Wiktorii. Uczestniczyłem w życiu tamtejszych ludzi, pomagałem w polu, uczyłem dzieci j. angielskiego, pomagałem w zajęciach sportowych. W trakcie pobytu zorientowałem się, że wiele dzieci nie ma możliwości kontynuowania nauki. Szczególnie w zakresie szkoły średniej, która jest płatna. Są to dzieci z biednych rodzin, dzieci osierocone lub nieślubne.

Na miejscu zrobiłem rozeznanie odwiedzając dzieci w ich miejscach zamieszkania. Zrobiłem listę dziewięciorga dzieci, którym chciałbym pomóc. Na miejscu całym przedsięwzięciem logistycznie zająłby się Jacob Obiero. Mieszkałem u niego i jego rodziny ponad miesiąc. Jacob sam sponsoruje kilkoro dzieci, ale nie jest w stanie pomóc wszystkim. Przez fundację Jacoba facebook.com/Jacob.Obie... przewija się wielu wolontariuszy z całego świata. Fundacja ma dobre opinie, a młodzi ludzie chętnie tam przyjeżdżają.

Bob ma 14 lat i chodzi do 9 klasy - pierwszy rok szkoły średniej. Chłopak jest pełnym sierotą. Opiekuje się nim ciocia. Jest to bardzo inteligentny, świetnie uczący się nastolatek. Doskonale mówi po angielsku, ma ogromne pokłady optymizmu, pozytywne podejście do życia. Swoją radością i żywiołowym charakterem szybko zjednuje przyjaciół. To nastolatek o wielu talentach i ogromnym potencjale. Na zdjęciu to chłopiec w białej koszulce. Na zdjęciu oprócz Boba i mnie (w czerwonej koszulce) jest Brighton, Michał i Henrik z Niemiec.

Po uzyskaniu zakładanej kwoty pieniądze zostaną przewalutowane i przesłane do fundacji Jacoba Obiero , który wpłaci je imiennie na konto szkoły wybranej przez Boba. Następnie prześle mi dowody wpłat.